Najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, w poniedziałek oskarżył Stany Zjednoczone i Izrael o podżeganie do niepokojów w całym kraju wywołanych oburzeniem z powodu śmierci Mahsy Amini.
„Wyjaśniam, że te zamieszki i brak bezpieczeństwa były zaaranżowane przez Amerykę i syjonistyczny reżim okupacyjny (Izrael) oraz ich płatnych agentów z pomocą niektórych zdradzieckich Irańczyków za granicą” – powiedział najwyższy przywódca.
Śmierć 22-letniej Amini została ogłoszona 16 września, dzień po tym, jak niesławna irańska policja moralna aresztowała irańskiego Kurda za złamanie surowego kobiecego kodeksu ubioru.
Gniew wywołany śmiercią Amini wywołał największą falę protestów w Iranie od prawie trzech lat. Setki studentów z prestiżowego uniwersytetu zostało wczoraj wydalonych przez siły bezpieczeństwa w Teheranie.
W swoich pierwszych publicznych komentarzach od śmierci Amini 83-letni Chamenei podkreślił, że policja musi „stawić czoła przestępcom” i że jeśli „ktoś zaatakuje policję, ludzie nie są chronieni przed przestępcami, bandytami i złodziejami”.
„Śmierć młodej kobiety złamała nam serca” – powiedział Chamenei. „Jednak to nienormalne, że niektórzy ludzie stwarzali niebezpieczeństwo na ulicach, palili Koran, zdzierali hidżab z kobiet w zasłonach, podpalali meczety i samochody bez dowodów i śledztwa”.
„Pomóż mi proszę”
Iran oskarża siły zewnętrzne, zwłaszcza Stany Zjednoczone i ich sojuszników, o podsycanie protestów, aw zeszłym tygodniu ogłosił aresztowanie dziewięciu cudzoziemców, w tym obywateli Francji, Niemiec, Włoch, Holandii i Polski.
Rodzice Alessi Piperno, 30-letniej Włoszki z Rzymu, powiedzieli, że rozmawiali z nią w środę, w jej urodziny, po czym stracili ją z oczu i otrzymali telefon w niedzielę.
„Aresztowali mnie. Jestem w więzieniu w Teheranie. Proszę, pomóż mi” – powiedział A. Piperno swoim rodzicom. Jego słowa zacytował rzymski dziennik Il Messaggero.
Włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie skomentowało jeszcze tożsamości zatrzymanej Włoszki.
Tymczasem Kanada stwierdziła, że nałożyła nowe sankcje na Iran za „rażące naruszenia praw człowieka”, w szczególności „przerażające działania tak zwanej irańskiej policji moralnej”.
Jak poinformowała norweska organizacja pozarządowa Iran Human Rights (IHR), która pomimo zakłóceń w Internecie i blokowania WhatsApp, Instagrama i innych usług internetowych, próbuje oszacować śmierć, do tej pory zginęło co najmniej 92 protestujących w protestach przeciwko śmierci Aminiego. dzwonić.
Amnesty International powiedziała wcześniej, że potwierdziła, że zginęły 53 osoby, podczas gdy półoficjalna agencja informacyjna Fars w Iranie poinformowała w zeszłym tygodniu, że zginęło „około 60” osób.
Dowódca policji w Marivan w prowincji Kurdystan zmarł w niedzielę po postrzeleniu podczas „zamieszek”, podała państwowa telewizja. Od 16 września zginęło 12 członków sił bezpieczeństwa.
Czterdzieści jeden osób zostało zabitych w piątek w starciach w południowo-wschodniej irańskiej prowincji Sistan i Beludżystan, która graniczy z Afganistanem i Pakistanem, podał wcześniej IHR, powołując się na lokalne źródła.
Protesty zostały wywołane zarzutami, że regionalny komendant policji zgwałcił nastolatkę z mniejszości balochowo-sunnickiej, powiedział IHR.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”