„To duża suma – 6,2 biliona. [zlotų]Na konferencji powiedział Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
J. Kaczyński, uważany za najbardziej wpływowego polskiego polityka, dodał, że proces dochodzenia odszkodowania będzie „długi i skomplikowany”.
Przemawiał na konferencji, aby przedstawić raport o zniszczeniach poniesionych przez Polskę w czasie wojny 1939-1945.
PiS od czasu dojścia do władzy w 2015 roku często podnosił kwestię reparacji wojennych.
Prace nad wspomnianym raportem rozpoczęły się w 2017 roku. Wtedy kurator zwrócił uwagę, że Berlin ma „moralny obowiązek”.
Niemiecki rząd jeszcze nie odpowiedział publicznie na komentarze Kaczyńskiego. Ale Berlin powiedział wcześniej, że kwestia reparacji została rozwiązana w 1953 r., kiedy Warszawa, będąca wówczas w orbicie Związku Radzieckiego, zrezygnowała z żądań reparacji od byłych komunistycznych Niemiec Wschodnich.
W czwartek pan Kaczyński ponownie wysunął to pytanie na pierwszy plan.
„Nie tylko stworzyliśmy raport (…), ale podjęliśmy decyzję, decyzję dotyczącą dalszych działań” – powiedział przywódca konserwatystów.
„Te działania są prośbą do Niemiec o wynegocjowanie tych reparacji. I tę decyzję wykonamy” – dodał.
– Niemcy najechali Polskę i wyrządziły nam wielkie szkody. Okupacja była niezwykle zbrodnicza, niesamowicie okrutna i miała konsekwencje, które na wiele sposobów są odczuwalne do dziś – powiedział prezes PiS.
W latach 90. Polska i nowo zjednoczone Niemcy podpisały traktat o wspólnej granicy, a rok później traktat o dobrym sąsiedztwie. Kwestia reparacji nie została podniesiona do 2017 r., więc Berlin przyjął, że sprawa ta została milcząco uznana za rozstrzygniętą w traktacie z 1953 r.
Polscy konserwatyści kwestionują jednak zasadność paktu, argumentując, że Warszawa przystąpiła do niego pod naciskiem ZSRR.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”