Jak postęp technologiczny pomaga sztuce: Čiurlionis VR i miliony NFT

Badanie przeprowadzone przez naukowców ze Stanów Zjednoczonych ujawniło, że nawet 60% obecnych miejsc pracy na rynku sztuki jest związanych ze sztuką cyfrową.

„W dzisiejszych czasach granice między sztuką a technologią już prawie nie istnieją, a w przyszłości każdy artysta prawdopodobnie będzie musiał w taki czy inny sposób wkroczyć do wirtualnego świata. Nie ma jednak sensu, aby przed tym zamachem nie było się czego bać, ponieważ pomoże przybliżyć sztukę publiczności i zapewni artystom nowe możliwości ekspresji i monetyzacji” – powiedział ekspert ds. inteligentnych technologii Telia Simon Tilindis w komunikacie prasowym.

Rzeczywistość wirtualna Čiurlionisa i rozwój AI

Zdaniem S. Tilindisa, twórcy sztuki największy potencjał technologii widzą obecnie w zwiększaniu zaangażowania odbiorców w stworzoną iluzję. Najpopularniejszym sposobem na to jest stymulowanie jak największej liczby zmysłów jednocześnie za pomocą sprytnych rozwiązań i tym samym, przynajmniej na chwilę, wprowadzenie człowieka w wykreowaną przez artystę rzeczywistość, pozwalając mu na wyjątkowe doznania w niej.

„Klasycznym tego przykładem jest film w wirtualnej rzeczywistości (VR) „Angelų takais” reżyserki Kristiny Buožytė, który zadebiutował kilka lat temu, w którym twórczość MK Čiurlionisa przedstawiona jest w nowoczesny sposób. Okulary i słuchawki VR, podczas gdy gra własna muzyka MK Čiurlionisa, jest on jakby zanurzony w świat obrazów prawdopodobnie najsłynniejszego litewskiego artysty, który może eksplorować pod kątem 360 stopni. element interaktywności – po spojrzeniu na pewne przedmioty, takie jak drzewo czy chmury, mogą na nie wpłynąć i zbliżyć się do słynnych dzieł artysty – wyjaśnia ekspert.

Oczywiste jest, że takie projekty przyczyniają się do zainteresowania nową publicznością twórczością słynnego artysty i dają mu różne perspektywy. Jednak coraz więcej jest przypadków, w których technologia jest wykorzystywana nie jako środek do dalszego wyrażania wyobraźni twórcy, ale jako sam twórca. Dobrze ilustrują to projekty takie jak system sztucznej inteligencji (AI) DALL-E, który potrafi przekształcić dowolny tekst wpisywany przez użytkownika na klawiaturze w hiperrealistyczny obraz – czy to astronauta lecący na księżycu, czy też prawnik. krzesło – a nawet robot AI-Da”, który wyrecytował wiersz napisany przez AI w Ashmolean Museum na Uniwersytecie Oksfordzkim.

„Świat sztuki jest jakby podzielony na dwie części w kwestii dzieł generowanych przez sztuczną inteligencję. Jedna strona twierdzi, że nie można tego uważać za sztukę, przynajmniej na razie, a amerykańscy urzędnicy nawet się z tym zgadzają, wskazując, że sztuka AI jest przeciwnicy tej opinii namawiają jednak do spojrzenia na wszystko z szerszej perspektywy – algorytm zdolny do samodzielnego tworzenia sztuki można uznać za dzieło sztuki samo w sobie, a najlepiej zdecydować, czy opuścić widza, czy słuchacz samych siebie”, mówi kierownik sprzedaży komputerów z firmy Telia.

Rewolucja w sztuce cyfrowej

Według S. Tilindisa w ciągu ostatnich dwóch lat w świecie sztuki dokonała się poważna rewolucja spowodowana popularyzacją tokenów NFT (Non-fungible tokens). To rozwiązanie działa jak odporny na manipulacje certyfikat własności, który pozwala udowodnić, że dana rzecz w przestrzeni cyfrowej należy do konkretnej osoby i daje prawo do jej dystrybucji, licencjonowania lub sprzedaży.

NFT rozwiązuje odwieczny internetowy problem plagiatu i naruszania praw autorskich, zachęcając artystów do pobierania opłat za sztukę cyfrową, a nawet digitalizacji fizycznej grafiki. Cyfrowe wersje tych obiektów można sprzedawać bez galerii sztuki lub fundacji, ponieważ jest to po prostu wymiana cyfrowych praw własności, a nie przekazanie fizycznego obiektu, co szczególnie ułatwia udostępnianie młodym twórcom. Co więcej, przekształcając delikatne dzieła sztuki, takie jak bezcenne obrazy czy porcelana, w tokeny NFT, nadal istniałyby cyfrowo i były przekazywane przyszłym pokoleniom, nawet po zniszczeniu ich fizycznych oryginałów.

Nic dziwnego, że wzrost popularności NFT wywołał spore poruszenie na rynku dzieł sztuki. Oto artysta cyfrowy, który występuje pod pseudonimem Beeple „Pierwsze 5000 dni”, czyli NFT z 5000 zdjęć robionych codziennie w ciągu ostatnich 13 lat, które sprzedano na aukcji rok temu za prawie 70 milionów dolarów. W tym czasie NFT kilku postaci z serii CryptoPunks, automatycznie generowane przez algorytm komputerowy, o jakości zaledwie 24 x 24 piksele, przyniosły ich właścicielom ponad siedem milionów dolarów.

Surowo zabrania się wykorzystywania jakichkolwiek informacji opublikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a po uzyskaniu zgody konieczne jest podanie DELFI jako źródła.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *