Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis jest zdeterminowany, aby zniszczyć „imperium zła”, uniemożliwiając rosyjskim turystom podróżowanie do Europy. Zdjęcie: Irmantas Sidarevičius.
Szczerze mówiąc, podczas gdy na świecie toczą się wojny, trudno mówić o zdrowym rozsądku ludzkości. Ten duch już dawno został zmiażdżony, wstrząśnięty. Ale od 2007 roku rosyjscy turyści, którzy otrzymali wizę w jednym z krajów układu z Schengen, mogą bez ograniczeń odwiedzać pozostałe 23 kraje, które podpisały układ z Schengen, do 90 dni. Wśród nich – w Estonii, Łotwie, Litwie iw Polsce. Wiza kosztuje 35 euro, a formalności związane z jej wydaniem są minimalne. Ale ostatnio, z powodu inwazji militarnej Rosji na Ukrainę, te cztery kraje Schengen nie przyjmują rosyjskich turystów. Inne kraje UE, takie jak Niemcy i Francja, mają mniej rygorystyczny pogląd. Argumentem tych krajów jest konieczność oddzielenia Rosjan odpowiedzialnych za wojnę na Ukrainie od zwykłych Rosjan. Podobno niech Rosjanie podróżują po Europie. Przynajmniej widzą zupełnie inny świat, dużo bardziej demokratyczny i wolny. Przynajmniej będziesz miał coś do nauczenia się i coś do porównania.
Test G. Landsberga
Ale jak odróżnić „dobrego” Rosjanina od „złego” Rosjanina w UE? Za zamkniętymi drzwiami ? Fryzjerstwo? Rozmiar? Jeśli Europa nie jest w stanie odróżnić brodatego nielegalnego „nastolatka” od prawdziwego nastolatka, nielegalnego „inżyniera” od prawdziwego inżyniera, Kurda od Afgańczyka, coraz trudniej jest odróżnić „osobę” prokreacyjną od nieprokreacyjnej”. osoba”, więc jak odróżni „dobrego Rosjanina”? Geniusze, test wymyślił nasz niezrównany minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis. Mówi się, że możemy zapytać obywatela Rosji – czyj Krym? Czy popierasz wojnę „Podobno gdyby G. Landsbergis był Prokuratorem Generalnym, wszyscy litewscy złodzieje natychmiast by mu się przyznali. Wystarczyłoby pytanie: czy popierasz kradzież i czyj to jest portfel?
Może czegoś nie rozumiemy?
Sygnatariusz, były ambasador Państwa Litewskiego w Federacji Rosyjskiej, Egidijus Bičkauskas, zapytany w przeddzień spotkania w Pradze o jego osobistą ocenę niewydawania wiz obywatelom rosyjskim, odpowiedział, że dziś szczerze zazdrości ludziom którzy mają odpowiedzi na wszystkie pytania: tak lub nie, czarne lub białe.
„Nie mam odpowiedzi!” – przyznał. – Zakazy mogą obrócić się przeciwko tobie. Zakazy mogą zachęcić Rosjan do jeszcze większego wsparcia Putina. Nie wątpię w to. Ale czy mamy Rosję, te 80%? Rosjanie popierający wojnę Putina, żeby pokazać, co myślimy? Zasadniczo musimy im powiedzieć – słuchaj całego świata! Nie powinniśmy ich karać, ale pokazywać im, co i jak robią źle. Osobiście jestem zszokowany, że z jednej strony 80% Rosjan zgadza się z Putinem, ale w Rosji są dziesiątki, setki tysięcy bardzo inteligentnych ludzi, światowej klasy intelektualistów. Może nie rozumiemy czegoś z Rosji? Na przykład, gdy woda pitna Krymu została zablokowana (zablokowana przez Ukrainę – artykuł autora), czy była to ludzka? Czy to był człowiek? Właściwie zastanawiam się, dlaczego Rosja osądza żołnierzy pułku azowskiego, a innych ukraińskich żołnierzy nie. Czy istniały zdroworozsądkowe informacje, że Rosjanie okupują elektrownię atomową w Zaporożu i strzelają do siebie? niezrozumiały. Wracając więc do tych samych wiz, nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Nie sądzę, żeby udało się wypracować wspólną opinię krajów UE, ale może przynajmniej zmusi to Rosjan do myślenia. Rosjanie studiują w zachodnich szkołach i uniwersytetach, ale czy nie czerpiemy z ich studiów wiele korzyści? przejmuje nasze wartości, – nie mam dokładnej odpowiedzi. Myślę, że opinia UE w sprawie wiz dla Rosjan będzie bardziej wyważona niż to, co dyktuje litewska polityka prowincjonalna”.
Przepowiednia tego sygnatariusza się sprawdziła.
Jeśli zobaczysz Rzym, nie zostaniesz Rzymianinem
Czy można zostać mieszkańcem Zachodu, jeśli długo studiujesz na Zachodzie, dostrzegasz tylko ich zalety, a nie dostrzegasz wad jako młody człowiek? Wątpię, bo mentalność Zachodu nie jest odzwierciedlona. Jeśli spojrzysz na portret „Mona Lisy”, nie oznacza to, że będziesz Mona Lisą lub Leonardo da Vinci. Przecież nawet zagorzali ludzie będą mieli rację. Na przykład, chociaż kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow miał dwie wille nad jeziorem Como (Włochy), nadal nie odrodził się jako demokrata. A co tu jest dziwnego? Ludzie tacy jak Sołowjowie mogą reinkarnować się w cokolwiek. Pewnie nawet w jeziorze. A jeśli nie odrodzi się jako zachodni demokrata, bardziej przydatne będzie dla niego bycie teraz „demokratą” Kremla. Ani broda, ani willa nie czynią demokraty. W końcu syryjski dyktator Baszar al-Assad i północnokoreański właściciel Kim Dzong Un w żaden sposób nie przyswoili sobie zachodnich wartości. Chociaż studiował na Zachodzie. I dlaczego nie przeniknął? Bo wartości demokratyczne są całkowicie bezużyteczne ani w Korei Północnej, ani w Syrii, ani we współczesnej Rosji. Nawet w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Na przykład, gdy tylko Kim Dzong Un przyznał się do demokratycznych spowiedzi, ulegli Koreańczycy rozerwaliby go na kawałki.
Rozumiemy, dlaczego ludzie Zachodu nie chcą całkowicie porzucić rosyjskich turystów. Ponieważ zostawiają tutaj pieniądze. Dużo pieniędzy. Dasz te pieniądze Turkom? Za nic! Niech opuszczą Grecję. Więc możesz znaleźć wymówkę. Niech ten marnujący pieniądze Rosjanin siedzi w mojej restauracji i zjada wątrobę, zamiast siedzieć w rosyjskim czołgu przejeżdżającym przez Ukrainę. W rzeczywistości wszystkie te ograniczenia wizowe dotknęłyby tylko najbogatszą część obywateli Rosji. To znaczy mniejszość. Większość Rosjan w ogóle nie podróżuje lub zazwyczaj udaje się do najbliższego sklepu osadniczego.
Niejasności
Zgadzam się, że po decyzji ministrów UE o tym, jak postępować z rosyjskimi podróżnikami, nadal istnieje niewygodna dwuznaczność. Jeśli kraje UE dostarczają broń na Ukrainę, to także prowadzą wojnę z Rosją. Tylko z rąk innych. Ale wyobraź sobie, że podczas II wojny światowej bogaci Niemcy, którzy byli sympatykami Hitlera, ucztowali w moskiewskich restauracjach z „politrukami”. Wyjaśnili, że wojna i obozy koncentracyjne ich nie dotyczą. A żony generałów rosyjskiej Armii Czerwonej, w tym Żydów, pojechały do Berlina. teatry. Siedzieli obok siebie. w pudełku z Himmlerem lub Goeringiem. Tłumaczymy im, że są za pokojem i plotkami o balecie! Niejednoznaczność polega na tym, że obecnie kraje UE są w stanie wojny z Rosją po stronie Ukrainy, a z Rosją współpracują przeciwko Ukrainie.
Dzięki temu Rosjanie nadal będą mogli podróżować po Europie, ale o wizy będzie im trudniej niż dziś. Będzie więcej biurokracji. Będzie musiał dopełnić więcej formalności. Z drugiej strony, co powiesz na zamknięcie tylu milionów ludzi w klatce? Oni już tam byli.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”