Po tym, jak Unia Europejska (UE) zdecydowała o zerwaniu umowy ułatwiającej wydawanie wiz obywatelom Rosji, kraje bałtyckie i Polska będą szukać odrębnych rozwiązań, aby znacząco ograniczyć napływ rosyjskich turystów – powiedział minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.
Zwrócił uwagę, że dyskusje na nieformalnym spotkaniu szefów polityki zagranicznej UE w Pradze „doprowadziły do przekonania wszystkich krajów UE, że miliony obywateli Rosji z wizami Schengen to problem nie tylko dla krajów sąsiadujących z Rosją, ale także dla bezpieczeństwa regionalnego UE”.
„Wspólnie z Estonią, Łotwą i Polską będziemy w najbliższych tygodniach szukać rozwiązań, które znacząco ograniczą napływ rosyjskich turystów” – powiedział G. Landsbergis w oświadczeniu MSZ w środę.
Ministrowie spraw zagranicznych UE uzgodnili w środę zawieszenie obowiązywania umowy z 2007 roku, która ułatwia Rosjanom ubieganie się o wizy wjazdowe do bloku.
Środek ten nie oznacza oficjalnego zakazu wydawania wiz turystycznych, czego domagają się niektórzy europejscy sąsiedzi Rosji, w tym Litwa.
Według szefa polityki zagranicznej UE Josepa Borrella proces uzyskiwania wiz dla Rosjan stanie się „bardziej skomplikowany i dłuższy”.
Mówiąc o sytuacji na terenach Ukrainy czasowo okupowanej przez Rosję, G. Landsbergis zwrócił uwagę, że Kreml próbuje zapanować nad tymi terytoriami, stosując zwyczajowe rosyjskie wzorce okupacyjne: tworzone są administracje marionetkowe, zmieniane są prawa obywatelskie i paszportowe, przeprowadzane są przymusowe deportacje.
„Terytoria czasowo kontrolowane przez Rosję nie mogą stać się kolejną strefą bezkarności. Musimy być gotowi do szybkiej reakcji i żądania, aby organizacje międzynarodowe miały prawo wjazdu na te terytoria w celu zapewnienia poszanowania prawa międzynarodowego i uniknięcia katastrofy nuklearnej na Zaporoska elektrownia atomowa” – powiedział minister.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”