Podróże Litwina po Ukrainie (9). Nasze przemówienie było jednym z najczęściej słyszanych na Starym Mieście we Lwowie

Jak powiedzieli mądrzy ludzie, osobliwością Rosjan jest to, że nawet gdy są całkowicie spóźnieni, nigdy nie przyzwyczajają się do grożenia wszystkim.

Dziś ich armia, ponosząc ciężkie straty w ciągu trzech miesięcy intensywnych walk, zdołała zdobyć tylko dziesiąte co do wielkości miasto na Ukrainie, Mariupol, a już trzeci miesiąc nadal nie jest w stanie zdobyć, kilkakrotnie mniejszego, Siewierodoniecka. W tym celu jest w stanie zagrozić blokowi NATO, który jest od niego znacznie silniejszy.

Jest w stanie zagrozić blokowi NATO, który jest od niego znacznie silniejszy.

A kto by pomyślał, że cztery miesiące po wojnie armia agresora wciąż kręci się gdzieś na wschodzie Ukrainy? Zwłaszcza, gdy obiecano, że za kilka dni zajmie Kijów. Nawet sami ukraińscy specjaliści przyznają dziś, że na początku wojny, kiedy pod Kijowem zobaczyli kilometrowe kolumny rosyjskich pojazdów wojskowych, zwątpili w sukces Ukrainy i ze smutkiem przewidzieli, że wkrótce siły ukraińskie zostaną odepchnięte i będą bronić ostatniej twierdzy kraju. na zachodzie miasto Lwów.

Zdjęcie: Vaidas Mikaitis. / Wycieczka do Lwowa

Ku radości nas wszystkich straszne przepowiednie się nie spełniły, Rosjanie nic dobrego nie zdobyli, a Lwów pozostaje taki, jaki był, i nie tylko, jest pełen ludzi ze wschodniej Ukrainy, którzy uciekli przed wojną. Mieszkańcy mówią teraz, że gdyby ich pamięć wyblakła, mogłoby się nawet wydawać, że miasto żyje normalnym życiem.

Ale pamięć nie może zniknąć. W mojej ostatniej opowieści o podróży do Lwowa przed pandemią mówiłem, że już wtedy w mieście można było zobaczyć, że kraj jest w stanie wojny. Mówię o wojnie w Donbasie, która rozpoczęła się w 2014 roku i po uduszeniach i rozpaleniu trwała do obecnej wojny.

Zdjęcie: Vaidas Mikaitis.  / Wycieczka do Lwowa

Zdjęcie: Vaidas Mikaitis. / Wycieczka do Lwowa

Nie zapomniano wtedy o wojnie w Donbasie przez rozstawione w różnych częściach miasta stacjonarne namioty, w których ochotnicy zbierali datki dla armii ukraińskiej. Nie można było nie zauważyć tych namiotów – były pomalowane na żółto i niebiesko, w pobliżu powiewały ukraińskie flagi, a grała patriotyczna muzyka ukraińska. Poza tym w mieście było już sporo żołnierzy, ale nie wyglądali na patrolujących i uzbrojonych, ale raczej młodzi żołnierze wypuszczeni na wakacje.

Becket Edwardsone

„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *