Wróćmy do czasów, kiedy Litwa wyrwała się ze Związku Radzieckiego i ogłosiła swoją niepodległość. Po tym wydarzeniu granice z Europą Zachodnią otworzyły się szeroko dla Litwinów, co stało się wielką zachętą dla wielu rodaków do założenia własnego biznesu. Były wszelkiego rodzaju takie firmy, a jeden z nich zajmował się handlem samochodami z importu. W takie działania zaangażował się również Vytautas z Marijampoli, który teraz mówi, że przez 20 lat działalności było wszystko: haracz, ignorancja i bardzo duże pieniądze.
Ten artykuł w Delfi opowiada historię Witolda z Mariampoli, który zaczął sprzedawać samochody zaraz po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości, a mówiąc dokładniej, jest to historia z lat 90. peritas. Vytautas, który pracuje w tej branży od 20 lat, opowiedział wszystko: o spotkaniach z grupami przestępczymi, ogromnych zarobkach i o tym, jak okłamywał klientów.
Stając się subskrybentem wspierasz niezależnych autorów i dziennikarzy. Silne i wolne media to filar demokracji i wartość, którą trzeba pielęgnować.
Zapraszamy do przyłączenia się do społeczności subskrybentów Delphi.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.