Linava: 20% drożej ze względu na drogie transfery

Ciągnik na drodze. Zdjęcie: Judita Grigelyts (V)

Rosnąca inflacja, rosnące ceny paliw, brak kierowców dalekobieżnych i wymagania dotyczące pakietów mobilności powodują, że usługi firm transportowych i logistycznych stają się droższe, więc będą zmuszone ponownie podnieść ceny za usługi transferowe, mówi Narodowe Litewskie Stowarzyszenie Transportu Drogowego Linawa.

Oczekuje się, że transfery wzrosną o co najmniej jedną piątą. Doprowadzi to do jeszcze wyższych cen żywności, tekstyliów, drewna i produktów przemysłowych, które znów będą odczuwalne przez ludność, wskazuje stowarzyszenie.

Vytas Buinskas, wiceprezes Linava, mówi, że ceny frachtu rosną z powodu kilku podejść, a największy wpływ mają rosnące ceny paliw, które każdego dnia osiągają rekordowe poziomy.

W działalności transferowej cena paliwa stanowi istotną część ceny usługi finalnej, dlatego podnosi cenę jego składników. Dodatkowo ciężarówki dostarczające towary do klientów stają się coraz droższe i trudniejsze do kupienia, ponieważ muszą czekać coraz dłużej. Ze względu na rosnącą inflację rosną również ceny detali pojazdów, usług serwisowych i ubezpieczeń, mówi V. Buinskas.

Według niego, o podwyżce ceny transferowej decydują również wymagania Pakietu Mobilności, ponieważ jego część zmusza do pracy więcej kierowców ciężarówek dalekobieżnych.

Według niego jest to powód, dla którego przekazy pieniężne wzrosną o około 20%, co szczególnie odczują kupujący towary i usługi.

Niektóre już stały się droższe, inne planują to w najbliższej przyszłości. Sprzedawcy różnych towarów i handlowcy, którzy płacą więcej za dostawę towarów, są również zmuszeni do podnoszenia cen towarów, co coraz bardziej odczuwają konsumenci – mówi V. Buinskas.

Członek Prezydium Linava, Artras Telment, mówi, że w obecnej sytuacji trawniki borykają się z trudnościami gospodarczymi, więc rząd i odpowiedzialne ministerstwa powinny być bardziej elastyczne w podejmowaniu działań mających na celu kontrolowanie inflacji, a nie stwarzać dodatkowych trudności dla sektora transportowego.

Znieść limity dla brakującego zawodu kierowcy dalekobieżnego i uprościć długotrwałe procedury rekrutacji nowych kierowców w krajach trzecich. Zmieni też podatek akcyzowy na paliwo i zwróci część podatku akcyzowego zapłaconego na trawniki, co jest wczoraj złą praktyką w krajach europejskich. Jeśli państwo zastosuje mechanizmy kompensacyjne i inne środki antyinflacyjne, pozwoliłoby to przynajmniej na częściową amortyzację rosnących wydatków przedsiębiorstw, a ludność mogłaby kupować tańsze towary w sklepach – podkreśla A. Telmentas.

Według niego, dzięki korzystniejszym warunkom prowadzenia biznesu i szybszym procedurom zatrudniania obywateli państw trzecich, część litewskich firm transportowych nadal działa w Polsce i innych krajach Europy Zachodniej.

Część firm przeniosła się już do Polski, gdzie trzylatki można zatrudnić w tydzień zamiast kilku miesięcy na Litwie. Polacy rozumieją, że kierowcy dalekobieżni są motorem gospodarki, więc w przeciwieństwie do Litwy pozwalają pracować także obywatelom Białorusi. Niektóre mons już jedzą tę okazję na Łotwie. Według A.Telmenta większe firmy otworzyły już oddziały w Niemczech, Holandii i Belgii.

Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego ostrzega przed spodziewanymi cenami w przypadku braku działań mających na celu zrównoważenie rosnących cen paliw w tym roku (Międzynarodowy Związek Drogowy, IRU), którego członkiem jest stowarzyszenie Linava. Następnie IRU wezwało rządy na całym świecie do obniżenia akcyzy na paliwo, aby uniknąć kryzysu gospodarczego i gwałtownego wzrostu cen. Następnie Linava wezwał właściwe władze krajowe do uwzględnienia zaproszenia IRU.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują. źródła.