Minister energetyki Dainius Kreivys powiedział, że po odcięciu przez Rosję dostaw gazu do Polski, Litwa jest gotowa skierować część gazu z terminalu skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Kłajpedy do tego kraju, w razie potrzeby otwierając wspólny litewsko-polski gaz połączenie.
Jednak zdaniem ministra najważniejsze jest to, że gazu w regionie bałtyckim jest wystarczająco dużo, a sama Polska była gotowa na taki krok ze strony rosyjskiego dostawcy gazu Gazprom, który „nie jest bardzo bolesny”.
„Przede wszystkim patrzymy na bezpieczeństwo regionu – ile gazu będzie potrzebować Łotwa i Estonia. Warto też pamiętać, że np. Łotwa obiecała nie kupować gazu od Gazpromu przed Nowym Rokiem” – Kreivys powiedział dziennikarzom w środę.
„Litwa nie kupuje, widzimy, że Polska nie kupuje. Jest to konieczne – jeśli zobaczymy, że sytuacja na Łotwie iw Estonii nie jest trudna, pomożemy też Polsce. Oczywiście, pewnie w perspektywie solidarności, gaz pojedzie do Polski, jeśli Polska będzie tego potrzebowała – kontynuował minister.
Według niego Warszawa była dobrze przygotowana na taką ewentualną interwencję Rosji, aby nie zabrakło gazu dla południowego sąsiada Litwy.
„Prawdopodobnie z wielu powodów nie zaszkodzi Polsce” – powiedział Kreivys.
Minister powiedział, że polskie magazyny gazu są dostatecznie pełne, kraj ma 5 mld dolarów. m3 terminalu LNG, a po zimie samo zużycie spadło. Ponadto w październiku ma zostać oddany do użytku gazociąg Baltic Pipe, który ma importować ok. 10 mld euro rocznie. m3 gazu z Norwegii.
„Będzie sprowadzał większość potrzebnego gazu” – zapewnił Kreivys.
„Patrząc na ten pryzmat, Polska jest wystarczająco bezpieczna. Nawet rozmawiając ze swoim operatorem, (…) operator nie odczuwa żadnych oznak zagrożenia ani niepokoju” – przekonuje.
Podobna sytuacja, jak powiedział, ma miejsce w Bułgarii, do której Gazprom również odciął w środę dostawy gazu.
„Nie ma dziś w Bułgarii ani w Polsce szczególnej sytuacji, nie ogłoszono stanu wyjątkowego, co oznacza, że w przyszłości dostawy gazu do odbiorców mogą być ograniczone. Praca systemów jest również stabilna. gazu z Niemiec. Napełnianie magazynów gazu trwa jak dotychczas” – wyjaśnił D. Kreivys.
ELTA przypomina, że rosyjski gigant energetyczny Gazprom poinformował w środę, że zawiesił wszelkie dostawy gazu do Polski i Bułgarii, które są od niej silnie uzależnione, nie otrzymując w rublach płatności od dwóch członków Unii Europejskiej.
Prezydent Władimir Putin powiedział w zeszłym miesiącu, że Rosja przyjmie zapłatę za dostawy tylko w swojej walucie krajowej, kupujący muszą założyć konta w rublach, inaczej krany zostaną wyłączone. Gazprom poinformował w komunikacie, że zawiadomił bułgarskiego publicznego operatora gazowego Bulgargaz i polską spółkę gazową PGNiG o „zawieszeniu dostaw gazu od 27 kwietnia do czasu zapłaty w rublach”. „Stan na 1 kwietnia „Za gaz należy zapłacić za korzystanie z nowych danych bankowych, które zostały przekazane partnerom w odpowiednim czasie” – powiedział Gazprom.
Energetyczny gigant ostrzegł też, że jeśli Bułgaria czy Polska „nielegalnie wykorzystają” rosyjski gaz w tranzycie do krajów trzecich, „o tę kwotę zmniejszą się dostawy do tranzytu”.
Rozpowszechnianie, publikowanie, kopiowanie informacji Elta i informacji fotograficznych bez pisemnej zgody Elta jest zabronione.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”