Sam Zełenski mówi o planie Łukaszenki: cynicznym detalu w negocjacjach

Laurynas Jonavičius, doradca litewskiego ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergisa, podzielił się na Facebooku kilkoma cytatami z poniedziałkowych wypowiedzi V. Zelenskisa, „jasno określając rozwiązanie problemu eksportu zboża akceptowanego przez Ukrainę – przez Odessę, a nie Białoruś; z błogosławieństwem Ukrainy, nie bez tego; właściwe uzbrojenie Ukrainy do obrony przed możliwym atakiem Wielkiej Brytanii po odblokowaniu Odessy”.

Cytaty Prezydenta Ukrainy, na które zwrócił uwagę L. Jonavičius:

„(1) Nie zostałem zaproszony. Minister spraw zagranicznych również nie został zaproszony ”(o spotkaniu RU-TUR-UN zaplanowanym na 8 czerwca w sprawie wycofania zboża z Odessy)

(2) Odnośnie Białorusi: zaproponowano nam przewóz (zboża) koleją. Rozumiemy nawet ilości. Ale rozumiemy, dlaczego nam to zaproponowano. Nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby użyć tego formatu, aby pomóc naszym sąsiadom „przyjaciołom”.

(3) Najsilniejszą gwarancją jest odpowiednia podaż naszego (ukraińskiego) uzbrojenia do rozmieszczenia w regionie. »

Eksperci ostrzegają przed uczestniczeniem w niebezpiecznym hazardzie

Litewscy eksperci polityczni i wojskowi stanowczo twierdzą, że nie powinni brać udziału w rozgrywkach w Moskwie i Mińsku.

„Nasz biznes i nasza logistyka mają swoje interesy, ale w tym przypadku należy je trochę odsunąć. Pytanie dotyczy głównie Ukrainy: w tym przypadku chcesz ominąć i przekupić Ukrainę, prawda? Czy chcesz zrobić krok w swoim teren kosztem Ukrainy” – powiedział Vytis Jurkonis, wykładowca w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych (VU TSPMI) Uniwersytetu Wileńskiego i dyrektor Freedom House na Litwie.

Zwrócił też uwagę na realne cele Łukaszenki.

„Całym modus operandi Łukaszenki jest przewrócenie tej strony: jakbyśmy już przezwyciężyli te represje, znów będziemy pomocnikami”. Pomożemy Stanom Zjednoczonym, Zachodowi i Ukrainie. Nie, rozwiązują swoje zadania, chcą znieść część sankcji, rozpocząć tranzyt, a więc zamknąć stronę. Oto ich główny cel – powrót do tak zwanej gry w balansowanie. Dlatego kto by negocjował, czy to z ONZ, czy z inną instytucją, nie można zapomnieć o kwestiach politycznych dotyczących represji w kraju” – podkreślił V. Jurkonis.

Jednocześnie zaznaczył, że ugoda z Białorusią nie powinna być gotówkowa, że ​​nie powinni mieć kapitału obrotowego, że reżim nie powinien otrzymywać dodatkowego tlenu, ale długi, które otrzymała Białoruś, powinny zostać umorzone.

Właśnie wtedy do nas dotarło. W takich ramach można by to rozważyć, ale Odessa nadal powinna być priorytetem, ponieważ widzisz, co robią Rosjanie, bombardując Mikołajów i gdzie indziej. Jeśli otworzysz porty, to będzie być znacznie szybszym i większym. To powinno być priorytetem. Białoruski korytarz nie może odwracać uwagi od tego, co nieco trudniejsze do zarządzania” – powiedział V. Jurkonis.

Wykładowca VU TSPMI, ekspert wojskowy doc. David Šlekys był również nieugięty, że nie ma potrzeby poświęcać się grze Łukaszenki.

„Właśnie wtedy do nas dotarło. Sam fakt, że pozwoliliśmy na przepływ zboża przez terytorium Białorusi do krajów bałtyckich, najwyraźniej ze względów humanitarnych, bo wozimy zboże z Kłajpedy lub portu w Rydze, legitymizowałoby całą operację Łukaszenki, a pośrednio działania Moskwy na Ukrainie.

Czy tworzą kryzys, a następnie pomagają ratować świat, wykorzystując kraje bałtyckie? A my mówimy „de facto”, że port w Odessie jest stracony?”, powiedział D. Šlekys.

Zdaniem eksperta uznanie, że możemy z nimi rozmawiać, byłoby ważnym politycznym ustępstwem.

„W tym przypadku byłoby to absolutne, najpierw litewskie i w szerokim sensie, gdyby Zachód wywierał na niego nacisk i nakłaniał go do tego, to byłaby to utrata zachodniej dyplomacji i pozycji. Jedyny warunek, który mógłby ruszyć ktoś w tym kierunku jest dla samego prezydenta Zełenskiego, aby poprosił nas bezpośrednio, abyśmy przepuszczali ziarno przez Białoruś, a to byłaby prośba Ukraińców i coś zaakceptowanego przez Ukraińców. Bardzo trudno mi wątpić. We wszystkich innych przypadki, to nie jest kategoryczne ”- powiedział D. Šlekys.

Firmy myślą, że nie obejdziemy się bez Białorusi

W tym czasie w świecie biznesu podniosły się głosy za ideą transportu zboża przez Białoruś.

„Przede wszystkim słyszeliśmy już, że Amerykanie wymyślili taki plan: otwórzmy porty państw bałtyckich, a przynajmniej Litwy dla Białorusinów, a Ukraińcom pozwólmy odebrać zboże. Myślę, że tak jest jest to konieczne” – powiedział Sigitas Besagirskas, prezes Wileńskiego Stowarzyszenia Przemysłu i Biznesu, w rozmowie z programem „Verslo Posija” Žinių Radijo.

Wyjaśnił, że „Ukrainie potrzebna jest pomoc nie tylko w postaci wysyłania broni czy transportu pomocy humanitarnej autobusem”.

„Ukraina ma około czterech tysięcy wagonów ze zbożem, które trzeba przewieźć, bo po jakimś czasie się zepsują, albo co gorsza Rosjanie je zabiorą.

Kolejna rzecz, o której Ukraińcy nie mogą pomyśleć, to nowa uprawa, bo nie będą mieli gdzie przechowywać. Wagony, windy pełne. O ile rozmawialiśmy z Ukraińcami, to nie będą mieli gdzie włożyć nowego ziarna – powiedział S. Besagirsk.

Jego zdaniem transportowane nawozy potasowe nie przyniosą Białorusi tak dużych korzyści, jak Ukraińcy skorzystaliby na wywiezieniu zboża.

„Myślę, że ten korytarz może być otwarty przez sześć miesięcy. Trzeba obliczyć, ile można przewieźć. Inna sprawa, o ile wiem, ani Ukraina, ani Litwa nie mają wystarczającej liczby wagonów do transportu zboża. Białoruś a. Jest wiele niuansów gdzie dziś nie będziemy mogli obejść się bez Białorusi ”- powiedział S. Besagirsk.

Politycy nie zgadzają się

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda powiedział w czwartek, że wezwania do transportu zboża z Ukrainy na Litwę przez Białoruś są niezgodne z polityką sankcji Unii Europejskiej wobec Mińska. Szef państwa powiedział, że nie uważa, że ​​reżim białoruski powinien być w tej chwili postrzegany bardziej pozytywnie i że należy na niego nałożyć sankcje – napisał BNS.

Przedstawiciele portu w Kłajpedzie twierdzą, że transport zboża przez Polskę nie wykorzystuje wszystkich możliwości portu. Według firm sprawna logistyka jest możliwa tylko przez Białoruś – wtedy port mógłby obsłużyć ok. 10 mln ton. ton zboża, aw tranzycie przez Polskę tylko ok. 1 mln. mnóstwo.

Komisarz UE Virginijus Sinkevičius powiedział wcześniej BNS, że transport zboża przez Białoruś jest politycznie niemożliwy, ponieważ nikt nie może zagwarantować, że ziarno z Ukrainy trafi do Kłajpedy, a nie do rosyjskiego portu.

Minister Transportu i Łączności Marius Skuodis powiedział, że głównym problemem w transporcie zboża z Ukrainy na Litwę z pominięciem Białorusi jest słabo rozwinięta infrastruktura kolejowa – obecnie przez Polskę do Polski mogą kursować tylko 2-3 pociągi.

Z powodu wojny rozpoczętej przez Rosję Ukraina nie jest w stanie przetransportować przez swoje porty około 20 mln ton. ton zboża z ubiegłorocznych zbiorów i poprosił o pomoc z Unii Europejskiej. Obecnie część z nich jest transportowana przez Polskę do portu w Kłajpedzie.

Ukraiński eksport przez Białoruś był okazją w prowadzonej pod auspicjami ONZ debacie do zwiększenia światowych dostaw zboża w obliczu poważnego kryzysu żywnościowego. Inną opcją jest odblokowanie ukraińskich portów Morza Czarnego.

Surowo zabrania się wykorzystywania informacji opublikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej, lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a jeśli uzyskano zgodę, DELFI musi być podane jako źródło.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *