„Właśnie wtedy do nas dotarło. Mój znajomy, międzynarodowy ekspert Daniel Żeligowski, który napisał na swoim Twitterze, że Rosja pokazała środkowy palec Stanom Zjednoczonym, całemu NATO i społeczności zachodniej. Tutaj cytuję jego wypowiedź z Twittera.
Być może sygnał był tutaj dla całego Zachodu, a nie tylko dla Polski, by zastanowić się nad dostawami broni, przyjmowaniem uchodźców, ale nie ma jednoznacznej oceny. Była to raczej chęć zasiania paniki, nieufności i strachu wśród samych Ukraińców. Ale fakt, że Putin nie liczy na żadne środki i zabił 35 cywilów, a nie żołnierzy, którzy służyli w bazie ”- wyjaśnił politolog.
Potwierdził, że do Polski napływa obecnie największy napływ ukraińskich uchodźców, przyjmując już około dwóch milionów ludzi. A. Pukszto mówi, że na razie sytuacji z napływem uchodźców na Litwę nie można porównać z Polską.
„Podkreśla się, że bardzo zaangażowani są zwykli obywatele i gminy w Polsce. To nie tyle zasługa rządu czy różnych resortów, ale jest też wiele działań w tym kierunku. Choć np. darmowa kolej, nawet polskie linie lotnicze zrobiły spore zniżki.
Linie autobusowe oferują również darmowe przejazdy, ale jest też ogromne zaangażowanie gmin, organizacji pozarządowych i zwykłych obywateli, którzy przyjeżdżają do pracy na dworzec Kraków Główny czy Warszawa Główny. Na dole występuje więc bardzo silna koncentracja rządu, gmin, organizacji pozarządowych. »
Politolog przypomniał, że Polska od niepamiętnych czasów i od niedawna traktuje walkę z Kremlem jako życiowe wyzwanie.
Powiedziałbym, że stawką jest funkcjonowanie całego państwa. Ośmielę się powiedzieć, że wojna nie była dla Polaków nieoczekiwana, bo dużo się o niej mówiło, a Polska bardzo pomogła Ukrainie do tej pory. Polska też się przygotowuje. za długofalową separację surowców energetycznych z rynku rosyjskiego.
Teraz dla NATO – oczywiście Polska stara się przyspieszyć zaangażowanie NATO i zwiększyć pomoc NATO dla Ukrainy. Tak było w przypadku tych myśliwców, że próbowano popchnąć te wydarzenia trochę do przodu i niewiele się wydarzyło. Z drugiej strony, byłoby prawdopodobnie bardzo nierozsądne, gdyby Polska angażowała się teraz w jakikolwiek konflikt z przywódcami NATO. – To minimum, jakiego potrzebuje Polska – powiedział.
Z tego powodu – kontynuował Pukszta – polskie kierownictwo stara się skoordynować wszystko z kierownictwem NATO i Stanami Zjednoczonymi.
„Ta umowa z transferem wojowników była trochę ukłuciem igłą i wezwaniem do zrobienia czegoś szybciej i wydajniej”.
Poproszony o ocenę rozmów rosyjsko-ukraińskich politolog stwierdził, że wydają się one bardzo niejasne i słabe. Powiedział, że może nastąpić przełom, ponieważ Rosja z pewnością zobaczy swoją brutalną porażkę i bardzo silną presję Zachodu.
„Obecnie nie jest nawet możliwe zrealizowanie korytarza humanitarnego. Jeśli negocjatorzy się zgodzą, a Rosja nie chce nawet zachować tych korytarzy humanitarnych podczas negocjacji, <...>myślę, że jest tam wielka gra.
Z jednej strony widać, że to tak, jakby toczyły się negocjacje i oglądanie kroniki wojny weekendowej i tego, co dzieje się w Mariupolu, Chersoniu, że wojna nadal mocno się rozwija i że giną kolejne setki ludzi. Dopiero wtedy, gdy Rosja zaczyna odczuwać, że naprawdę przegrywa we wszystkich obszarach, gdy naprawdę znajduje się pod presją zachodnich sankcji gospodarczych lub gdy widzi bardzo wyraźną odpowiedź wojskową, negocjacje te mogą prawdopodobnie przynieść wymierne rezultaty. »
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.