Według agencji Trump i Duda planowali w niedzielę wziąć udział w poświęceniu pomnika w polsko-amerykańskim sanktuarium katolickim w północnej Filadelfii.
Gdyby to wspólne wystąpienie miało miejsce, byłaby to rzadka okazja, aby zagraniczny przywódca wystąpił podczas kampanii wyborczej u boku kandydata na prezydenta USA.
Nie jest jeszcze jasne, dlaczego odwołano takie wystąpienie i czy Trump spotka się z A. Dudą w innym terminie i miejscu.
Jak pisaliśmy wcześniej, Amerykanie polskiego pochodzenia mogą odegrać decydującą rolę w walce o prezydenturę kluczowych państw.
Chociaż Amerykanie polskiego pochodzenia nie stanowią szczególnie dużej grupy demograficznej, wielu z nich żyje w tzw. „stanach wahadłowych”, które są niezbędne do zwycięstwa każdego kandydata. W Michigan jest ich około 784 000, w Pensylwanii 758 000, a w Wisconsin 481 000.
Kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris odwiedzi w tym tygodniu te trzy stany. Uważa się, że ma nadzieję wykorzystać historyczną wrogość Polaków wobec Rosji i niechęć Trumpa do wsparcia Ukrainy w debacie.
Zespół wiceprezydenta Demokratów przeprowadził w środę rozmowę ze zwolennikami polsko-amerykańskimi, aby zachęcić lokalne sieci do organizowania własnych wydarzeń i nagłaśniania kampanii Demokratów.
W środę Trump powiedział reporterom, że „prawdopodobnie” spotka się w przyszłym tygodniu z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a także powiedział, że spotka się z premierem Indii Narendrą Modim.
„Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz.”