Polski generał jest bezpośredni. „W razie wojny nikt nam tego nie da”






„Przez wiele lat nie brano pod uwagę suwerenności technologicznej. Niestety, obecnie znajdujemy się pod jarzmem europejskich gigantów zbrojeniowych” – stwierdził.

Zdjęcie skojarzeniowe

© Armia USA/SPC. Samuel Brooks (domena publiczna) | https://www.flickr.com/photos/usarmyeurope_images/34894439360






Dołącz do zespołu technology.lt!

Darmowy grafik, zarobki, wiele ciekawych zajęć. Nie jest wymagane żadne doświadczenie, wystarczy zapał.

Zainteresowany?
Wypełnij ten formularz!




Były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak szczerze ocenił stan zapasów amunicji w Polsce.


„Armia potrzebuje co najmniej kilku milionów pocisków, które Polska mogłaby wyprodukować lub sprowadzić z zagranicy” – powiedział.


Podkreślił jednak, że w przypadku wojny import stanie się niemożliwy.


„W razie wojny nikt nam tego nie da” – powiedział.


Po poniedziałkowym artykule Onetu debata na temat budowy fabryki amunicji artyleryjskiej w Polsce trwa. W pierwszej połowie ubiegłego roku powstał rządowy program „Krajowa Rezerwa Amunicji”, którego celem jest budowa fabryki amunicji 155 mm. Dziś los fabryki jest niepewny.




Według generała Skrzypczaka do produkcji pocisków artyleryjskich w Polsce potrzebna jest nie fabryka, ale cały kompleks. Jak wyjaśnił, wrażliwe materiały, takie jak amunicja, muszą być produkowane w różnych fabrykach, między innymi ze względu na ryzyko eksplozji. Amunicja musi być przechowywana w specjalnych, wydzielonych strefach bezpieczeństwa, spełniających określone wymagania.


„Muszą być pozwolenia środowiskowe, licencje produkcyjne – to wszystko dokumenty, które pozwalają takiej fabryce funkcjonować” – powiedział.


Według generała problemem jest brak technologii produkcji amunicji w Polsce.


„Przez wiele lat nie brano pod uwagę suwerenności technologicznej. Niestety, obecnie znajdujemy się pod jarzmem europejskich gigantów zbrojeniowych” – stwierdził.






Wyjaśnił, że do produkcji amunicji potrzebna jest m.in. nitroceluloza, która obecnie importowana jest z zagranicy.


„Potrzebujemy również prochu, zapalników, zapalników, łusek, łusek itp.” – powiedział.


Serwisant podkreślił, że fabryki amunicji nie da się zbudować bez „zaawansowanych technologicznie specjalistów”.




„Być może mamy najlepsze maszyny, ale taka fabryka musi mieć też dobrze wyszkolonych i doświadczonych pracowników, potrafiących opanować technologie produkcji amunicji, których jest kilkadziesiąt” – stwierdził.






Według niego niewiele fabryk i firm zbrojeniowych ma w Polsce takich pracowników.


Zdaniem gen. Skrzypczaka zasoby polskich składów amunicji są niewystarczające.


„Armia potrzebuje kilku milionów sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru standardowego. Poza tym istnieją mniejsze kalibry, które wymagają kilku, a nawet kilkudziesięciu milionów” – stwierdził. „Na razie – jak zaznaczył – Polska takich zdolności nie ma, ale może je wyprodukować.


Zdaniem eksperta przede wszystkim powinien powstać „Plan rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego”.

Podziel się z przyjaciółmi

Autoryt. prawa: MTPC
MTPC

Zabrania się powielania informacji przygotowanych przez MTPC w narzędziach informacji publicznej oraz na stronach internetowych bez pisemnej zgody przedsiębiorstwa publicznego „Centrum Popularyzacji Nauki i Techniki”.

Uwagi

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *