W tym roku miłośnicy samochodów zabytkowych rywalizowali przez dwa dni, podczas których mieli do pokonania rekordową trasę o długości 300 km, która ciągnęła się malowniczymi drogami granicznymi obu sąsiadujących ze sobą krajów.
Zwycięstwo świętowano w Łoździejach
Po wystartowaniu na otwarcie festiwalu „Pasienios fiesty” i przejechaniu dróg Sejny, Puńska, Alytusa i innych regionów, biegacze dotarli do mety festiwalu w Łoździejach, gdzie rozdali swoje nagrody.
Podobnie jak w zeszłym roku, tegoroczny Zlot Samochodów Zabytkowych zakończył się zwycięstwem Ramūnasa Žilionisa i Linasa Žvinakevičiusa, zwycięzców klasyfikacji generalnej i klasy Youngtimer, którzy zebrali najgłośniejsze brawa, jadąc czystej krwi brytyjskiej produkcji „MG B GT Sebring”, między innymi zdobyli także nagrodę główną: nową oponę Goodyear”.
MG B GT Sebring, prowadzony przez zwycięzców rajdów, został zbudowany specjalnie na niezwykle popularny 12-godzinny wyścig Sebring w Wielkiej Brytanii w 1967 roku. Samochód był popularny zarówno wśród księcia Karola (obecnie króla Karola III), jak i piosenkarza Stinga.
„Po zakończeniu historycznego rajdu samochodowego „Vilduja” i zdobyciu zwycięstwa nie było łatwo – powiedział po mecie R. Žillionis – Prawdziwym wyzwaniem stał się zaproponowany przez organizatorów nowy system pomiaru czasu, a na trasie padał deszcz pierwszy dzień spowodował jeszcze większe trudności, powodując, że wiele dróg jest śliskich.
Drugiego dnia czekało nas nie lada wyzwanie, gdy paliły się przewody elektryczne w samochodzie, ale udało nam się rozwiązać problem, a trudy dwóch dni wynagrodzili nam gościnni dzukowie, uczestnicy „Fiesta Pasienios”, która przyjęła nas bardzo miło.
Donatas Urbanavičius z Eveliną Žvinakevičiūtą zajął drugie miejsce w kategorii Youngtimer (oryginalna technologia samochodowa wyprodukowana przed 1990 rokiem) za kierownicą BMW 535i, pokonując zdobywcę trzeciego miejsca Donatasa Devenisa z Szawli z Dariusem Ambložiejsem (Volkswagen Scirocco).
Duet z Szawli był również zadowolony z trzeciego stopnia na podium ubiegłorocznego zwycięzcy rajdu.
Starszy, w klasie Oldtimer, do której zaliczają się modele do roku 1980. zachowanie lub przywrócenie produkcji, przy zachowaniu autentycznego wyglądu i konstrukcji, samochodów i motocykli nieużywanych w codziennym transporcie, które można uznać za dziedzictwo techniczne lub kulturowe, wygrał Domantas i Gabrielė Kaminskas za kierownicą Volkswagena Karmann Ghia Coupé.
Swoją drogą Andrius Vaitekūnas i Paulius Beniušius zadebiutowali tym samochodem podczas tegorocznego Rajdu Monte Carlo.
Andrius wziął także udział w historycznym rajdzie samochodowym „Vilduja”, ale ścigał się dopiero pierwszego dnia, a drugie koło powierzył Domantowi i Gabriele, którzy wraz z Andriusem zdobyli tytuł zwycięzcy.
Drugie miejsce w tej kategorii zajął Rolandas z Birutą Setkauskai (Volvo Amazon), a trzecie miejsce zajęli Raimundas i Rasa Juravičiai jadący egzotycznym Cadillakiem Fleetwood.
Różne zainteresowania, różne priorytety
Nie często w zawodach motorowych bierze udział nawet dwóch uczestników Rajdu Monte Carlo.
Na pytanie, czy ta podróż drogami granicznymi południowej Litwy i Polski nie była zbyt łatwa w porównaniu do egzotycznego Monako, A. Vaitekūnas odpowiedział, że jest wiele podobieństw i że każdy z tych rajdów jest na swój sposób ciekawy i wyjątkowy, dostarczając cennych wrażeń .
„Naszemu zespołowi, podobnie jak w poprzednich konkursach, bardzo podobały się slalomy, jazda precyzyjna i inne wydarzenia, jednak przy rozwiązywaniu pytań wprowadzających do quizu czuliśmy się nieco słabsi” – powiedział Andrius. – To jednak nasze problemy, a to spotkanie bardzo wzbogaciło naszą znajomość z ciekawymi ludźmi, warto też zwrócić uwagę na dobrą organizację wydarzenia.
Możemy się tylko cieszyć, że „Sagus Ratas” nie zapomina o miłośnikach historycznego sprzętu i kontynuuje tradycję tego typu wyścigów. Byłoby jeszcze fajniej, gdyby takie spotkania z zabytkowymi samochodami odbywały się 3-4 razy w roku.
Tadas Vitkevičius, stały uczestnik tych zlotów, dyrektor firmy „Vilduja” montującej i serwisującej urządzenia gazowe, który także brał udział w tegorocznym rajdzie Monte Carlo, przywiózł do Lazdiju nie tylko SAAB 96 V4, który otrzymał chrzest bojowy w alpejskich serpentynach, ale także nowy drugi pilot – Vējūnas Toleikis.
Duet ten zajął drugie miejsce w ekscytującym slalomie „Vilduja”, a ich egzotyczny czerwony SAAB przykuł uwagę widzów.
Jednak wielu z nich patrzyło na zwykłego, chyba najbardziej ukochanego ZAZ 965, z którym Tad i Feliks Krivickij brali udział w wielu podobnych imprezach.
I znalezione. Mały „garbusek” ozdobiony symbolami narodowymi nie pozostał w garażu, gdyż T. Vitkevičius powierzył go Laimonowi i Dainorze Malakauskas, którzy zachwycili widzów w przypisanych im scenach.
Historyczny rajd samochodowy „Vilduja” był debiutem prawdziwego terenowego wilka Merkisa Saukevičiisa, który tym razem zasiadł za sternikiem i ustąpił miejsca innemu rajdowemu debiutantowi, Mantasowi Bernickiemu.
Wielu było zaskoczonych wyborem imponującego rocznika 1993. „Mercedes Benz SEL W140 V12” z klasy Youngtimer, którego koła napędzane są przez dwunastocylindrowy silnik benzynowy.
A sami początkujący byli trochę przestraszeni imponującym „wielorybem”, delikatnie mówiąc, niezbyt odpowiednim, szczególnie na imprezy slalomowe.
„Ponieważ był to nasz debiut w rajdach samochodów zabytkowych, nie przywiązywaliśmy do tego zbyt dużej uwagi” – powiedział Saukevičius. – Przede wszystkim ważne było, aby poczuć ducha imprezy i elementy zwycięstwa, a potem… Oczywiście nie na każdą imprezę nasz samochód nadawał się, ale w szybkich slalomach, jak w Veisiejai, jechaliśmy całkiem nieźle Dobrze.”
Ponadto, zapewniając równe szanse wszystkim uczestnikom rajdu, organizatorzy zaproponowali pokonanie slalomu jedną i tą samą Toyotą MR2.
Pan Saukevičius, który nie zna sportów motorowych ze słyszenia, był zaskoczony precyzyjnym roadbookiem, którego nawet nie spodziewał się znaleźć na tego typu zawodach i który, jak twierdzi, bardzo niewielu osiągnął perfekcję.
I bardzo przyjazna i bezinteresowna atmosfera, którą spotykamy na innych konkursach.
„My, początkujący, gdy pytaliśmy o szczegóły naszych kolegów lub organizatorów imprezy, otrzymywaliśmy najbardziej szczegółowe wyjaśnienia” – wspomina pan Saukevičius, który szczególnie interesował się nie tylko sportem, ale także grą edukacyjną aspekt wydarzenia. . – Ten aspekt, powiedziałbym, jest idealny dla rodzin i młodych małżeństw, które szukają odpowiedzi na pytania quizowe, zaczynając od nazw jezior otaczających malowniczy region Dżuk, a kończąc na tajemnicach modlitwy.
Ciężki ciężar spoczywa tylko w wielu rękach
Po wręczeniu nagród zwycięzcom i laureatom organizator spotkania, lider VšĮ „Saugus ratas” Valdas Juozas Vilūnas podkreślił, że duży ciężar może unieść jedynie grupa podobnie myślących ludzi i przy skoncentrowanym wysiłku .
„Wkład każdego z nich, począwszy od firmy „Vilduja”, która instaluje i opiekuje się urządzeniami gazowymi, czy burmistrza Lazdiji, Ausmy Miškiniene, miejscowej muzealniczki Daivy Andriuškevičiene, czy rolnika Juoza Pečiuliusa ze wsi Kampauių, który zgromadził się w Polsce i nagrodził uczestników spotkania miodem oraz który ze środków własnych wybudował pomnik 11 marca i inne ważne i znaczące, które wpłynęły na dobrą atmosferę wydarzenia” – powiedział VJ Vilūnas.
Rajd rozegrany na drogach granicznych obu republik zwycięzcy i zdobywcy zapamiętają nie tylko zdobyte miejsca lub zdobyte oryginalne nagrody, ale także specjalne oleje „Liqui Molly”, najbardziej odpowiednie specjalnie do silników sprzęt historyczny.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”