Czy Polska wysłałaby swoje wojska na Ukrainę? Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podkreślił, że Putin nie powinien być informowany o kolejnych krokach UE.
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Sikorski mówił o rosyjskim zagrożeniu dla Polski i historycznych błędach Putina. Zapytany, w jaki sposób Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Polski, minister spraw zagranicznych Polski odpowiedział, że nie sądzi, aby Putin był na tyle głupi, aby zaatakować państwo członkowskie NATO, ale zauważył, że był na tyle głupi, aby zaatakować Ukrainę i obecnie jest uważany za uczestnika wojny kryminalista.
Sikorsky, odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, że nie wyklucza on niczego w sprawie obecności wojsk zachodnich na Ukrainie, stwierdził, że słuszne jest stawianie Putina w sytuacji, w której nie będzie on pewien, czy Zachód odrzuci jakąkolwiek obecność wojsk zachodnich na Ukrainie. żołnierzy na Ukrainie. rozwój.
„Nie pokażemy kart. Pozwólmy Putinowi decydować, co zrobimy. Ze wszystkich krajów NATO najwięcej na obronę wydajemy – 4 proc., a w przyszłym roku możemy wydać więcej” – podkreślił Sikorski.
Podkreślił, że wojna może się zakończyć dopiero wtedy, gdy Putin zda sobie sprawę, że koszt jej kontynuowania – w postaci ofiar śmiertelnych i kosztów finansowych – jest większy niż cel, który chce osiągnąć. Ale zrozumienie tego może zająć Putinowi trochę czasu.
„Nie brakuje potencjalnych mediatorów: Turcja, ONZ”. Chiny mogą faktycznie zmusić Putina do zakończenia tej wojny. Ale nie widzę żadnych oznak, że Putin będzie chciał negocjować” – powiedział Sikorski.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”