Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka powiedział, że „jeśli Litwa i Polska coś zrobią, Białoruś pójdzie do korytarza suwalskiego”. Atak na państwa NATO byłby samobójstwem dla Władimira Putina i Łukaszenki, ale istnieje możliwość takiego posunięcia.
Dołącz do zespołu technology.lt!
Darmowy grafik, zarobki, wiele ciekawych zajęć. Nie jest wymagane żadne doświadczenie, wystarczy zapał.
Zainteresowany? Wypełnij ten formularz!
Łukaszenka mówi, że Białoruś monitoruje Polskę i kraje bałtyckie, ponieważ wierzy, że mogą one uciec się do prowokacji. Według niego, gdyby tak się stało, Białoruś zorganizowałaby inwazję na Korytarz Suwalski i odcięłaby Polskę od Litwy.
Uważając się za prezydenta Białorusi, Łukaszenka działa wyłącznie na polecenie Putina, twierdzi rosyjski dziennikarz opozycyjny Igor Jakowenko. „Jeśli chodzi o wypowiedzi Łukaszenki, to oczywiste jest, że za tymi wypowiedziami w zasadzie stoi Putin, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę zagraniczną, stosunki z Polską i krajami bałtyckimi” – podkreślił przeciwnik.
Podkreślił, że decyzja o ataku na jednego z dyktatorów państw NATO byłaby równoznaczna z samobójstwem. Tym bardziej, że wojna z Ukrainą trwa i Rosja przeznacza na nią znaczne środki.
„Można wskazać pewien procent, który wskazuje, że prawdopodobieństwo ataku na którykolwiek kraj europejski, z wyjątkiem Ukrainy, jest wysokie. Ponieważ Putin nie może zatrzymać wojny i nie jest w stanie pokonać Ukrainy, próba zamrożenia frontu na Ukrainie i przeprowadzenie pewnego rodzaju agresji przeciwko krajowi europejskiemu jest możliwe” – powiedział Jakowenko.
uwagi
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”