„Ukraińcy walczą dla nas” – mówi szef estońskiego MSZ.
Śledź nas na facebooku
Wszystkie najświeższe informacje i wiele więcej!
„Putin nienawidzi nas wszystkich jednakowo. Krajów bałtyckich i Polski. Nie chodzi tylko o punkt widzenia historycznego i terytorialnego, ale także o zagrożenie dla jego autorytarnych rządów”.– powiedział Minister Spraw Zagranicznych Estonii w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Margusa Tsahknę.
„W latach 2016–2017 jako minister obrony wiedziałem, że przez granicę mamy ponad 100 tys. żołnierzy. Rosyjscy żołnierze gotowi w każdej chwili zaatakować Estonię. Dziś już ich nie ma: walczą na Ukrainie. Można więc dosłownie powiedzieć, że to Ukraińcy walczą dla nas” – powiedział szef estońskiego MSZ.
Według niego Putin potrzebuje wojny. Jest przywódcą wojennym, wojna będzie jego dziedzictwem. Dlatego musimy się przygotować.
„Nie ma znaczenia, czy Rosja zaatakuje Polskę, czy kraje bałtyckie. Będzie chciała przetestować NATO, a jeśli okaże się, że wygra, nasz wspólny system bezpieczeństwa upadnie” – dodaje estoński minister spraw zagranicznych.
Według niego nie możemy uwierzyć, że Rosja została sprowokowana. Zrobiliśmy wszystko dobrze. NATO jest sojuszem obronnym, którego ekspansja nie stwarza zagrożenia dla Rosji.
Komentował także modernizację rosyjskiego arsenału nuklearnego w obwodzie kaliningradzkim.
„Nie ma znaczenia, czy te rakiety znajdują się w obwodzie kaliningradzkim, czy np. na Białorusi. Rosja chce ich użyć do zastraszenia Zachodu. I to częściowo się udaje, ponieważ wielu zachodnich przywódców obawia się eskalacji militarnej ze strony Rosji, jak jeśli nie miało to miejsca przez kilka lat, od inwazji Sakartwell. Dlatego zawsze musimy pamiętać, że możemy przeprowadzić atak nuklearny na Rosję, tak jak ona mogłaby przeprowadzić atak nuklearny na nas” – powiedział.
uwagi
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”