Litwini nie przyjeżdżają do Polski tylko po jedzenie: wymieniają, co warto kupić

Pojechaliśmy tam i upewniliśmy się: są naprawdę tańsze. I niezbyt daleko, ale tutaj, po drugiej stronie granicy, na rynku w Seine, najbliżej Litwinów, gdzie kupujący i sprzedający mówią po litewsku.

We wtorek ulice Sejny już od samego rana były zatłoczone litewskimi samochodami. Na głównych ulicach utworzył się korek. Wielu spieszyło się na targ rolniczy, który odbywa się tylko we wtorki nad Sekwaną. Choć poranek był chłodny i wietrzny, na rynku nie brakowało sprzedających i kupujących. Przed straganami z owocami i warzywami jak zwykle ustawiały się długie kolejki.

Litwini kupowali świeże ogórki, pomidory, paprykę, owoce cytrusowe, winogrona i truskawki. Wybór jest naprawdę szeroki, a ceny atrakcyjne: kilogram ogórków i pomidorów krótkoowocowych kosztuje 9,8 zł za sztukę, papryka – 6-7 zł – 1,43-1,66 euro, pęczek świeżej sałaty – 1,5 zł – 36 eurocentów.

Kupujący stali także w pobliżu sadzonek i kwiatów. Małżeństwo, z którym rozmawiano w Alytusie, powiedziało, że rozważa zakup drzew owocowych i cedrów. Kilka dni temu, oglądając sadzonki na jarmarku wiosennym odbywającym się w Alytusie, nadal zdecydowała się na zakupy w Polsce, bo nawet biorąc pod uwagę koszty podróży, wydana kwota będzie znacznie mniejsza.

Polski sprzedawca żądał za 4 złote (ok. 1 euro) sadzonki wiśni o wysokości prawie 2 metrów, jabłonie można było kupić za 8 zł (1,90 euro), brzoskwinie za 15 zł (3,60 euro), większość pozostałych drzew owocowych kosztuje około 10 zł (około 1 euro). złotych (2,4 euro).

Na targach w Alytusie sadzonki drzew owocowych kosztują od 8 do 9 euro.

Ceny tui w Seinie, w zależności od wielkości, wahały się od 7 (1,60 euro) do 22 złotych (5,3 euro). Najdroższe były tuje doniczkowe „Smaragd”.

Litwini zapewniali, że ceny innych roślin ozdobnych są również znacznie niższe niż na Litwie. Za magnolie, które kwitły już kolorowo w doniczce, sprzedawcy żądali od 30 (7,14 euro) do 75 złotych (17,80).

Na jarmarku w Alytusie za magnolię zapłacono 30 euro.

Kilku rodaków cieszyło się, że na rynku w Seine nadal istnieje możliwość handlu. Czego nie można powiedzieć o Targu Alytus? „Jeśli na targu w Alytusie poprosisz o obniżenie ceny, możesz dostać podwyżkę” – zażartował Litwin robiący zakupy na targu w Seinė.

Litewscy rolnicy zgromadzili się wokół nasion traw. Wybór był naprawdę duży, a ceny rozsądne. Za kilogram nasion koniczyny czerwonej płacono około 13 złotych.

„Po co kupować jajka, skoro można kupić kury, które będą je codziennie dokładać?” – zażartował rolnik z rejonu Olity, który kupił 6 kur niosek po 16 złotych (3,80 euro) za sztukę. Ceny kurczaków wahały się od 13 zł (około 3 euro) za 3-miesięczne kury nioski do 20 zł (4,76 euro) za większe.

Na targu nie spotkaliśmy żadnych sprzedawców jajek, z wyjątkiem kobiety, która już wychodziła z targu, która liczyła na to, że za dziesięć domowych jajek dostanie 8 złotych (1,90 euro).

Na targu w Seinai nikt nie sprzedawał marguchii.

Sprzedawcy mogli zaoferować szeroką gamę odzieży i obuwia wymagającym nabywcom. „Proszą nas o tyle «szmat», a tu zawsze coś nowego…” – westchnęła Litwinka w średnim wieku.

Na polskim rynku t-shirty kosztują 10 zł (2,38 euro), buty sportowe od 10 do 25 zł (do 6 euro). Litwini bardzo chętnie kupowali skarpetki: 5 par – 10 zł.

Większość polskich sprzedawców doskonale mówi po litewsku i cieszy się z napływu kupujących z naszego kraju. Powiedzieli, że Litwini kupują sadzonki i inne produkty w stosunkowo małych ilościach na targu w Seinie. Ci, którzy chcą kupić dużo sadzonek, udają się w głąb sąsiedniego kraju – tam jest znacznie taniej.

Averill Burkee

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *