Ostatni tydzień był naprawdę zimowy. Kilka stopni mniej i śniegu nie brakuje. Czas więc na zabawę zimą. Jeździliśmy na nartach w Wilnie i niedaleko granicy Suwałk, w Šelment w Polsce. Nasi dziennikarze znaleźli w Polsce wielu Litwinów, więc gdzie jest to najbardziej opłacalne?
w Shelmen w Polsce. Kompleks sportowy znajduje się około 10 kilometrów od granicy litewsko-polskiej. Jest już wczesne sobotnie popołudnie, pogoda jest ładna, więc nic dziwnego, że wiele osób przybyło, aby cieszyć się zimową zabawą.
Okazuje się, że Litwini nie przyjeżdżają do Polski tylko po to, by kupić tańsze produkty spożywcze. W Selment jest też wielu rodaków. Więcej można powiedzieć niż o samych Polakach.
Litwini jeżdżący na nartach w Šelment mówią, że rozrywka jest tu tańsza niż na Litwie. Inni nie ukrywają, że korzystają z Polski maksymalnie: przyjeżdżają do Šelment na narty, a potem na zakupy i wizytę w tamtejszym aquaparku wybierają się do Suwałk. Prawdą jest, że Litwini twierdzą, że zauważyli, że w tym roku jazda na nartach w Šelment jest droższa. Tutaj także ceny wzrosły.
A oto Liepkalnis, góra dla narciarzy w Wilnie. W końcu nadeszła zima i śniegu też nie brakuje. Dlatego jest tu wielu narciarzy i snowboardzistów.
Jeśli przyjechałeś tutaj bez sprzętu narciarskiego, teraz jest czas, aby go wypożyczyć. I możesz to zrobić w wynajmowanej nieruchomości. Jest tu wszystko do jazdy na nartach: buty, narty i kijki. Miłośnicy snowboardów również znajdą je i buty dla nich. Po wybraniu niezbędnego sprzętu tutaj otrzymujesz umowę, a następnie płacisz w kasie za wypożyczenie sprzętu i karnety na wyciągi.
Bez kasku zestaw na pierwszą godzinę kosztuje 7 €, a karnet na dwie godziny kosztuje 12 € dla osoby dorosłej. 7 € za dziecko. Nie będzie to cały dzień, ale o 17:00. możesz odebrać o 17:00 i po 17:00 kupić kolejny bilet ponownie.
Polscy biznesmeni twierdzą, że z roku na rok na narty przyjeżdża coraz więcej Litwinów – czasami nawet 80 procent wszystkich artystów w Šelment to Litwini. Litwini, którzy w ten weekend przyjechali na narty do Šelment, rozczarowali się tylko jedną rzeczą: nie wszystkie stoki były otwarte. W ośrodku znajduje się łącznie 10 tras do jazdy na łyżwach.
Możemy obliczyć, ile kosztuje jazda na nartach w Šelment w weekend, jeśli przyjedziesz bez sprzętu. Dla osoby dorosłej wypożyczenie zestawu na cały dzień kosztuje 35 zł. To około dziewięć euro. Bilet na wyciągi należy zakupić osobno. Za cały dzień będzie kosztować 90 zł. Po przeliczeniu – około 21 euro. Zatem spędzenie dnia w Šelment będzie kosztować 125 złotych, czyli 30 euro za osobę dorosłą. W tygodniu trochę taniej. Można jeździć na nartach taniej, jeśli poświęci się na to np. dwie godziny. W takim przypadku wypożyczenie kompletu nart będzie kosztować 15 złotych, czyli ćwierć euro. Winda będzie kosztować 40 złotych za dwie godziny, czyli prawie 10 euro. Za dwie godziny w górach zapłacicie zatem około 15 euro.
Tymczasem w Liepkalnis znajduje się 10 tras o różnym stopniu trudności. Od żaby do czarnego zbocza. Niestety nie wszyscy, bo jest ich siedem, obecnie pracują. Otóż długość najdłuższego toru wynosi około 400m.
Tutaj nic nie dostaniesz bez 10€ w kieszeni, bo najniższa cena to 10€ za godzinę wyciągów. Dwie godziny jazdy na nartach w Liepkalnis w weekend kosztują 12 euro, gdyż w Polsce samo wypożyczenie sprzętu jest trzykrotnie droższe – 9 euro, co daje łączną cenę dwóch godzin w Wilnie co najmniej o jedną trzecią wyższą niż w Polsce. A co jeśli zdecydujesz się na dłuższą jazdę na nartach? W Liepkalnis nie ma karnetów całodobowych, więc cena nart i sprzętu w weekendy będzie podobna, jeśli porównamy 5 godzin w Wilnie z całym dniem w Šelment – około 30 euro.
Więcej informacji na ten temat w raporcie TV3.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.