Już niedługo na świecie może pojawić się drugi paszport z Pogonią. Białorusini mieszkający w Wilnie tworzą alternatywny białoruski paszport. Więcej w raporcie LNK.
Kiedy Białorusini mieszkający na Litwie tracą ważność paszportów, otrzymują litewskie dokumenty. Mogą tu mieszkać i podróżować z nimi. Białoruska opozycja mieszkająca w Wilnie rozpoczęła tworzenie alternatywnego białoruskiego paszportu.
„To jest symbolicznie bardzo ważne, bo Białorusini za granicą mogliby mieć białoruski dokument, tak jak inne kraje. W ten sposób Białorusini nie stracą więzi z Białorusią” – powiedziała białoruska przeciwniczka Swiatłana Cichanouskaja.
Siedziba S. Cichanouskaja negocjuje ze Stanami uznanie takiego paszportu. Mówią, że nie jest to łatwy zabieg.
„Uznanie takiego dokumentu nie należy do kompetencji krajowych Unii Europejskiej, dlatego w każdym kraju trzeba będzie pracować osobno” – powiedziała S. Cichanouskaja.
Minister spraw zagranicznych twierdzi, że jest za wcześnie, aby powiedzieć, czy taki projekt się powiedzie i czy Litwa uzna taki paszport.
„Z pewnością potrzeba więcej niż jednego kroku, aby zastanowić się, jak uznać ten dokument. Powtórzę, że nie ma zbyt wielu takich precedensów, gdy powstają dokumenty alternatywne” – powiedział minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.
Pełna relacja – w filmie LNK:
Pogoń, którą Białorusini określają jako pogańską, nie tylko znalazłaby się na okładce. Otwierając paszport, byłyby trzy wersje Vytis. S. Cichanouskaja twierdzi, że nie ma potrzeby omawiać Vytisa.
„Cała ta rozmowa o litwinizmie, o wspólnym dziedzictwie może być pewnego rodzaju prowokacją. Widzimy próby ataku reżimu rosyjskiego na nasze narody” – stwierdziła S. Cichanouskaja.
G. Landsbergis twierdzi, że trzeba się przyzwyczaić do myśli: Białoruś stanie się państwem demokratycznym i przywróci swoją tożsamość, powiązaną z państwem litewskim m.in. poprzez symbolikę.
„Z Polską zrobiliśmy już krok do przodu, nie ze względu na herb, ale ze względu na wspólne wydarzenia historyczne” – powiedział G. Landsbergis.
Według G. Landsberga będziemy musieli nauczyć się dzielić z Białorusinami. Ale nie wszyscy konserwatyści są tego samego zdania.
„Próbuję sobie wyobrazić sytuację, gdyby ktoś zdecydował się podzielić z Polską swoją historią i nosić orła w paszporcie” – powiedział Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Czasami zbyt wiele życzliwości może wziąć górę. A wspiąć się ponad głowy oznacza przejąć odpowiedzialność za naszą historię.
L. Kasčiūnas twierdzi, że na Białorusi istnieją inne symbole wyrażające tożsamość i że trzeba brać pod uwagę także uczucia narodu litewskiego, który jest patronem białoruskiej opozycji.
„Czasami nadmiar życzliwości pozwala wkraść się ponad głowę. A wspinanie się ponad głowę oznacza przejęcie na własność naszej historii” – stwierdził L. Kasčiūnas.
Sztabu S. Cichanouskaja też szukają nowego hymnu. Tekst to XX-wieczny wiersz zatytułowany „Pagonė” (Vytis), jest w nim także mowa o Wilnie. Pierwsza zwrotka wspomina o Ostrej Bramie, druga zwrotka o litewskim Pogoni.
„Nikt nie ma zastrzeżeń do tego hymnu, ponieważ jest on historyczny i uznawany przez wszystkich. Cieszę się, że komisja heraldyczna, która stworzyła projekt dokumentu, wybrała właśnie ten hymn. Nie sprzeciwiamy się temu” – stwierdził S. Cichanouska.
Ale L. Kasčiūnas jest temu przeciwny.
„A radykałowie z innych narodów próbują argumentować, że to oni są właścicielami Ostrej Bramy i Wilna. Bronimy się, mówimy jasno, że to są symbole Litwy” – stwierdził L. Kasčiūnas.
Ostatnio na Litwie dużo mówi się o radykalnym litwinizmie, przekonaniu, że Wilno jest miastem białoruskim. S. Cichanouskaja powtarza, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec Wilna.
„Chcielibyśmy, aby w tym miejscu nasz prezydent jasno powiedział, co jest dla nas dopuszczalne, a co nie” – powiedział L. Kasčiūnas.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”