„W zdecydowanej większości przypadków tak, ponieważ była katalizatorem wszelkiego rodzaju zmian” – powiedziała w piątek Radiu Žiniai A. Veryga zapytana, czy za sytuację w szpitalach odpowiedzialna jest reforma zdrowia.
„Może się wydawać, że sytuacje (w zakładach oczyszczania – ELTA) są nieskończenie różne, ale katalizator ma pewien wspólny mianownik. A kiedy mówimy, że ma to związek ze zmianami politycznymi w gminach, to są tam osobistości, politycy, Chcę tylko przypomnieć, że wybory zawsze odbywały się w gminach. Czy pamiętacie coś podobnego: wcześniej, po wyborach, było tylu lekarzy, a służba zdrowia była tak zrujnowana? Naprawdę nie pamiętam” – powiedział Sejm. powiedział zastępca.
Analizując przypadek szpitala Zarasai poseł Sejmu zapewnił, że problemy w placówkach medycznych pojawiły się w wyniku zmian w polityce państwa – po podjęciu decyzji o połączeniu szpitala miejskiego z polikliniką.
„Jest to konsekwencja polityki państwa, gdyż gmina, aby pozyskać pieniądze – to jest główny powód, dla którego podjęto taką decyzję – podjęła decyzję o połączeniu, co w konsekwencji spowodowało cały szereg różnych problemów: odejście menadżerów, i odejście pracowników” – powiedział polityk.
Według A. Verygi niedawne przypadki w Raseiniai i Zarasai nie są pierwszymi, w których w związku ze zmianami w reformie służby zdrowia część lekarzy decyduje się na odejście z pracy – polityk przywołał historie szpitali w Szawlach i Kłajpedzie. Takie tendencje niepokoją byłego Ministra Zdrowia.
„To trend, w którym minister nie widzi swojej roli i twierdzi, że są tu osobowości” – wyjaśnił poseł LVŽS.
„System jest zdestabilizowany, a minister przechwala się, że dokonał dobrych zmian” – żartuje A. Veryga, zauważając, że „zamiast uspokajać namiętności” A. Dulkys w dalszym ciągu pogarsza sytuację.
„Postrzegam to po prostu jako nieadekwatność i brak zarządzania sytuacją” – podsumował.
Wreszcie, jeśli liczba przypadków takich jak Raseiniai czy Zarasai wzrośnie, A. Veryga obawia się, że coraz więcej lekarzy będzie zwracać się do sektora prywatnego.
„Nie chcę być złowieszczy, ale myślę, że te instytucje to dopiero początek rzeczy, które mają nadejść”. Moim zdaniem powoduje to wypychanie medycyny do sektora prywatnego, podobnie jak miało to miejsce w przypadku produktów farmaceutycznych i dentystycznych. Dziś coś podobnego może się zdarzyć także z medycyną” – ubolewał parlamentarzysta.
Jak wcześniej informowaliśmy, na początku lipca 12 lekarzy opuściło szpital Zarasai, nie zgadzając się z prowadzoną przez gminę reorganizacją szpitala. Zdaniem lekarzy władze lokalne nie odpowiedziały na pytania lekarzy dotyczące dalszego funkcjonowania szpitala i nie ustosunkowały się do ich próśb. Z powodu braku lekarzy działalność kilku służb szpitalnych w Zarasai została zawieszona.
Problemy ze zwolnieniami lekarzy pojawiły się także w Raseiniai – 7 pracowników odejdzie ze szpitala miejskiego w związku z konkursem na nowego dyrektora placówki. Lekarze zwrócili się do burmistrza z prośbą o przejrzyste zorganizowanie konkursu, ale ich zdaniem nie zostali wysłuchani. W związku z odejściem lekarzy Oddział Chorób Wewnętrznych Szpitala Raseiniai zaczął ograniczać planowe przyjęcia pacjentów.
W tym tygodniu lekarze Polikliniki Raseiniai złożyli podobne skargi do Ministra Zdrowia, prosząc o wstrzymanie konkursu na stanowisko kierownika placówki, który zdaniem lekarzy był nieprzejrzysty.
Z Polikliniki Centrum Wileńskiego opuściło także kilkudziesięciu lekarzy. Poinformowano, że pracę odeszło 40 pracowników – nie tylko kierownicy oddziałów polikliniki, ale także prawie cała administracja, pracownicy rolni, rada lecznicza, a w końcu burmistrz Wilna zwolnił dyrektora polikliniki samego Zdislava Skvarcianego . Jak poinformował Urząd Miasta Wilna, dyrektor polikliniki został zwolniony za podważanie autorytetu służby zdrowia.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”