Ekspert ostrzega przed taktyką Wagnera na Białorusi: „Putinowi opłaca się przekształcać rzeczywistość w rzeczywistość alternatywną”

Gdy najemnicy Wagnera przemierzają granice Polski, Polacy ostrzegają, że Rosja celowo próbuje zdestabilizować region przygraniczny. Litwa również z niepokojem patrzy na niechcianych gości, ale zapewnia, że ​​Wagner, przynajmniej na razie, powoduje więcej hałasu niż zagrożenia. Prawdą jest, że zarówno eksperci, jak i politycy są zgodni, że niedocenianie wroga byłoby poważnym błędem.

Dowódca armii litewskiej Vytautas Jonas Žukas i major rezerwy armii litewskiej Darius Antanaitis dyskutują, czy pułki „Wagnera” na Białorusi mogą powodować prowokacje lub przeprowadzić atak na program informacyjny TV3.lt „Dienos pjūvis”.

Panie Žukasie, jest duża różnica w ocenie osób publicznych w Polsce i na Litwie, wynikająca z faktu, że w „Wagnerze” powstały nowe sekcje. Polska jeszcze bardziej podkreśla zagrożenie, litewscy urzędnicy uspokajają opinię publiczną, z wyjątkiem pana Nausėdasa.

V. Żukas: Przede wszystkim nie mogę potwierdzić, że jakikolwiek konwój dotrze do polskiej granicy. Konwoje pojazdów z Rosji i obecnie rozmieszczone w środku Białorusi, nie ma tu koncentracji sił. 100 żołnierzy to nic. 100 żołnierzy nie może wystrzelić żadnego czynnika, a tym bardziej nie mieć osłony powietrznej – ani lotnictwa, ani artylerii.

Nie wiem, jakie mogą być tego przyczyny polityczne: może zbliżające się wybory, może nawet fakt, że Polska została bezpośrednio zaatakowana na ostatnim spotkaniu, kiedy Putin wyraźnie powiedział, że powinni być wdzięczni, że zostali im oddani po II wojnie światowej . I poza oświadczeniami Łukaszenki, że są gotowi maszerować na Warszawę, być może to jest powodem do niepokoju. Nic jednak nie wskazuje na to, aby rozważano inwazję na terytorium Polski lub Litwy.

Podczas ćwiczeń helikoptery przeleciały nad terytorium Polski.

V. Żukas: Okazuje się, że nie były to ćwiczenia, a helikoptery ochrony osobistej Łukaszenki, który w tym czasie odpoczywał w swojej willi niedaleko polskiej granicy. Czy był to celowy akt prowokacji? Być może celowo, właśnie tak wiele takich akcji miało miejsce. Nie tak dawno temu, w 2015 r., doszło do konfliktu z Turcją, kiedy Turcja zestrzeliła rosyjski samolot wojskowy, co konkretnie sprowokowało i wystawiło na próbę czujność i siłę woli armii tureckiej, jej zdolność do reakcji lub nie.

Być może tutaj są podobne działania, trzeba podjąć odpowiednie środki bezpieczeństwa, być przygotowanym i jeśli te prowokacje się powtórzą, trzeba zareagować. Nie sądzę jednak, aby teraz 100 żołnierzy specjalnie przeznaczonych dla Polski lub kilka tysięcy zgromadzonych na terytorium Białorusi, którzy nie mają żadnej broni poza pojazdami cywilnymi, mogło zdecydować się na podjęcie takich działań w celu przekroczenia granicy i wyjazdu. w korytarzu Suwałk. Zwłaszcza, że ​​po stronie kaliningradzkiej nie widać żadnego ruchu ani akcji.

Gdyby planowano operację wojskową, wyraźnie widzielibyśmy akcję i agitację oraz wyraźną intencję podjęcia wspólnych i skoordynowanych działań. Nie ma takiej rzeczy.

Jakie środki należy podjąć, aby chronić granicę? Czy nadal tego potrzebujesz?

D. Antanaite: Na początek porozmawiajmy o tym, skąd tyle szumu wokół obecności „Wagnera” na Białorusi. Nie dlatego, że doniósł o tym nasz czy polski wywiad, ale dlatego, że powiedzieli to Putin i Łukaszenka. <..> „Wagner” znalazł się na Białorusi nie dzięki korytarzowi suwalskiemu, ani dzięki Polsce. I o buncie przeciwko Putinowi.

Następnie przyjrzymy się temu, co mówi Putin. Mówi, że grupy „Wagnera” nie istnieją osobno, dlatego pojawiają się nowe wersje na temat tego, dlaczego „Wagner” pojawił się na Białorusi. Inaczej mówiąc, warto, żeby Putin zmienił rzeczywistość na alternatywną, bo został upokorzony. Teraz musi dać innym do zrozumienia, że ​​Wagner nie jest problemem Rosji, ale że są na Białorusi właśnie ze względu na korytarz suwalski.

Pytanie brzmi: czy Wagner może zrobić z siebie głupca? Oczywiście, że możesz. Bo teoretycznie też nie jesteśmy sami we wszechświecie, jednak praktycznie nikt z nas nie widział UFOnautów.

Posłuchaj całej rozmowy w filmie na początku artykułu.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *