„Wszyscy rozumieją, że trzeba wycofać te zboża z Ukrainy, bo część świata czeka, aż się nimi nakarmią. A to wszystko stwarza dla Rosji moment negocjacyjny. Wiadomo, że gdyby przedłużenie umowy nie zostało stwierdziła, że Litwa mogłaby zaoferować, tak jak to już zrobiła, eksport zboża na Ukrainę przez porty krajów bałtyckich. Już zaczęliśmy to robić i możemy kontynuować”, powiedziała we wtorek A. Skaisgirytė w radiu Žinių.
„W tym przypadku mówimy o tranzycie zboża, aby następnie zostało przewiezione z Polski do innych krajów świata, a nie o to, aby ziarno tam zostało. Oczywiście wszyscy w ramach solidarności musimy pomóc Ukrainie, Litwa i Polska” – powiedziała.
Ponadto, zdaniem doradcy prezydenta, nie ma wątpliwości, że Rosja stara się wykorzystać to porozumienie jako dźwignię w negocjacjach z Ukrainą i Organizacją Narodów Zjednoczonych.
„Rosja oczywiście chce wykorzystać tę dźwignię na swoją korzyść (…) A te negocjacje są dość skomplikowane, biorą w nich udział Rosja, Ukraina, ONZ i Turcja” – dodała.
Rosja ogłosiła, że wycofuje się z międzynarodowego porozumienia w sprawie eksportu zbóż przez Morze Czarne.
Międzynarodowe porozumienie zezwalające na eksport zboża z ogarniętej wojną Ukrainy miało wygasnąć w poniedziałek po kilku przedłużeniach. Kreml już wcześniej sygnalizował, że nie jest zadowolony ze sposobu realizacji tego projektu.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”