Piękna i piękna świątynia, więc najwyraźniej bali się ją zniszczyć. Ale po odzyskaniu niepodległości myślałem o jej przywróceniu. Myliłem się. 8 lat temu zacząłem pracować dla rządu. Nie mówię o tej okolicy. Konkretnie oczywiście o swoich urzędnikach i najstarszych.
Zgłosiłem się do Wydziału Dziedzictwa Kulturowego, do pani Varnaitė, byłej dyrektor. Podziękuj jej za pomoc. Dzięki niej kaplica została wpisana na listę dziedzictwa kulturowego. To był koniec. Kilkakrotnie kontaktowałem się z odpowiednimi władzami, ale powiedziano mi, że nikt nie może go przywrócić, mimo że pieniądze zostały przyznane. Od razu podałem kontakty restauratorów. Najwyraźniej nie spodziewali się, że zgłoszę to tak szybko. I znowu inne problemy. Myślę, że to raczej niechęć do angażowania się w sensowną pracę.
Widząc, że nie dzieje się nic dobrego, skontaktowałem się z dyrektorem wydziału dziedzictwa kulturowego. Pięknie mówi, obiecał, że wkrótce naprawi ten problem. Ale to były puste słowa. I tak, od kilku lat, jak zadzwonisz, tak się poruszają. Przez tyle lat miałem nadzieję, że pewnego dnia lody się poruszą. Na próżno nadzieja jest matką głupców.
we wrześniu 2022 r. 12. Skontaktowałem się z Ministrem Kultury mailowo. Czekałem na odpowiedź – nie dostałem… Powiedziałem, że upublicznię jego twórczość, odpowiedź otrzymałem 3 listopada. Znów nic konkretnego. Rozmawiałem także z panem Juozapaitisem, przewodniczącym wydziału kultury Sejmu. I znowu ta sama historia. Dopiero po kilku gorączkowych telefonach do prezydenta, które przeoczyłem, odebrał jego asystent. Nic ciekawego.
Napisałam mu, że od 7 lat karmisz mnie obietnicami, kłamstwami, że nie będę pracować… Nie poddam się. Postanowiłem zwrócić się do duchownych. Nawet nie otrzymałem pisemnej odpowiedzi. Gratulacje. Nie wierzę już w ten zespół.
Prezydentura Belika powinna była przynajmniej namieszać w tym błocie stagnacji. Napiszę do osoby odpowiedzialnej za kultywację. Już po kilku telefonach poprawili moje pisma. Ale nigdy nie otrzymałem pisemnej odpowiedzi.
Może urzędnicy mogliby mi odpowiedzieć, w jaki sposób trzykrotnie odnawiano dwór parafialny w Dieveniškių? Znaleziono dla niego pieniądze, ale nie na świątynię. Wniosek jest taki, że z większego obiektu można wyciągnąć więcej.
Strona polska rządzi tym krajem od wielu lat, ale nie zależy jej na tym sanktuarium. A w Polsce takie obiekty uprawia się. Dla władcy nie istnieje zwykły człowiek z własnymi myślami. O zwykłym człowieku pamięta się tuż przed wyborami, po wyborach zapomina się o nim. Czy zatem warto na nich głosować? I tak rok po roku szwedzka kaplica wkrótce będzie się rozpadać. Nie mam do ciebie szacunku, więc będę Czesłowem.
Redakcja poprosiła wspomnianych absolwentów o komentarz na temat stanu budynku i planów renowacji, ale nie otrzymała odpowiedzi. Jeśli zostanie udzielona odpowiedź, artykuł zostanie ukończony.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”