„Oficjalnie otrzymał upomnienie. Oceniając całą sytuację prawnie, nie mogę kierować się emocjami ani niesprecyzowanymi rzeczami. Komisja oceniła wszystkie okoliczności. Uwaga ma sens na późniejszych etapach – na razie w kwestii wynagrodzenia, dodatków , współczynniki i pod względem tego, czy uwagi staną się częstsze” – powiedział we wtorek dziennikarzom S. Kairys.
– Nie mam innego wyjścia, bo nasze słowne dyskusje nie przyniosły żadnych rezultatów. Czy ja widzę tę osobę na jej obecnym stanowisku, to przecież obaj jesteśmy szefami odrębnych instytucji. , formalnymi liderami i tych formalności musimy pilnie przestrzegać. rozmowy. W tym miejscu jest oczywiste, że ta sytuacja nie wzmaga pewności siebie” – zaznaczył.
Polityk twierdził, że przemówienia A. Valotka w przestrzeni publicznej jest barwny, ale nie do końca pasuje do jego profilu jako szefa CPI. Zdaniem ministra A. Valotka mógłby wykorzystywać swoje wypowiedzi graficzne do innych celów edukacyjnych.
„Gdyby wykorzystał swoje barwne przemówienia i wszystko inne do procesu odwrotnego, tłumaczenia, edukowania, edukowania, myślę, że mielibyśmy znacznie lepszy wynik niż ten, który mamy teraz” – zeznał liberał. .
Nie mógł zagwarantować, że zeznania A. Valotka nie powtórzyłby
Minister kultury nie mógł zagwarantować, że uwagi inspektora, które wywołały oburzenie nie tylko litewskich polityków, ale także polskich przedstawicieli, nie powtórzą się. Jednak według S. Kairisa kierowane przez niego ministerstwo podjęło wszelkie niezbędne działania w odpowiedzi na oburzające wypowiedzi.
„Jeśli tak… Przedstawiliśmy już zasadnicze stanowisko ministerstwa i nastąpią oceny formalne”. Ja też się komunikuję i słyszę i w pełni rozumiem, co się dzieje w kontekście międzynarodowym, wszystko wskazuje na to, że mamy kontrolę nad tą sytuacją – powiedział S. Kairys.
CPI musi wzmocnić i zintegrować południowo-wschodni region Litwy
Zdaniem ministra A. Valotka musi zrozumieć, że prawo litewskie to nie tylko ochrona języka litewskiego. Według niego Konstytucja gwarantuje również prawa wspólnot narodowych.
„Konstytucja mówi nie tylko o naszym języku i jego utrwaleniu, edukacji i ochronie. Konstytucja mówi także o prawie wspólnot narodowych do ich religii, kultury i różnych innych rzeczy. O to jako państwo musimy zadbać – wyjaśnił minister.
„Musimy zrobić dużo więcej w odniesieniu do południowo-wschodniej Litwy. Moim zdaniem Inspektorat Językowy musi zobaczyć na horyzoncie, jak wzmocnić i zintegrować ten region” – podkreślił S. Kairys.
ELTA przypomina, że szef CPI spotkał się z publiczną krytyką po tym, jak w lipcu w audycji radiowej LRT powiedział, że polskie tabliczki z nazwami wsi na Wileńszczyźnie nie tylko oznaczają historyczne tereny okupowane przez Polaków, ale także naruszają prawa Litwy i należy zatem skreślić. Szef CPI utożsamiał te napisy również z oznaczeniem terytoriów Donbasu okupowanych przez Rosję.
Takie stwierdzenie A. Valotka wywołała również międzynarodową reakcję. Negatywnie na wypowiedzi szefa CPI zareagowali nie tylko burmistrz Rejonu Wileńskiego, ale także minister kultury, ambasador RP na Litwie i prezydent Gitanas Nausėda.
A. Valotka nie po raz pierwszy został skrytykowany za swoje wypowiedzi. W marcu br. CPI wystosował pismo do instytucji w kraju, w którym stwierdził, że od marca przyszłego roku planowane jest rozpoczęcie sprawdzania znajomości języka litewskiego u uchodźców wojennych z Ukrainy pracujących w kraju, gdyż mówi się, że znajomość języka litewskiego język państwowy jest niezbędny do pełnej integracji Ukraińców.
Takie stanowisko kierowanej przez A. Valotkę instytucji krytykowali wówczas minister gospodarki i innowacji Aušrinė Armonaitė, premier Ingrida Šimonytė oraz minister kultury Simonas Kairys. Minister podkreślił, że CPI nie powinien angażować się w kształtowanie polityki.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”