Zbyt duże wydatki wymknęły się spod kontroli
Zaledwie tydzień temu Gintare z Wilna pojechała z narzeczonym do Warszawy. Na tej ścieżce sprowadził ich koncert Beyonce.
„Ponieważ podróż powrotna do Polski jest dość długa, postanowiliśmy zostać trochę dłużej w Warszawie. W końcu nigdy nie byliśmy na wakacjach w Polsce i byliśmy w Warszawie po raz pierwszy” – do portalu lrytas.lt ona mówi.
Postanowili więc zostać w Warszawie przez trzy dni, od 27 do 29 czerwca. Mieli też inny plan – zrobić zakupy w Polsce na zbliżający się ślub po nieco niższych cenach, więc zamiast podróżować autobusem czy pociągiem, postanowili pojechać samochodem.
Pół roku temu kupili bilet na koncert, od razu wybrali nocleg i zapłacili za niego.
„Szukaliśmy mieszkania ze względu na ceny, bo w czasach, gdy odbywały się koncerty Beyonce, wszystko było za drogie i nie było zbyt wielu przystępnych cenowo opcji. Ale znaleźliśmy mieszkanie w samym centrum Warszawy i zapłaciliśmy około 189 euro za dwie noce, chociaż sprawdzaliśmy to w innych tygodniach, ale dokładnie w te same dni, kiedy nie ma koncertów, kosztowało nas to 128 euro.właściciel też podniósł cenę, ale przynajmniej nie aż tak bardzo.
Chociaż nadal nie mieliśmy szczęścia, gdzie się zatrzymać. Zdjęcia były naprawdę ładne, recenzje niezłe, ale kiedy przyjechaliśmy i wszystko zobaczyliśmy, przestraszyliśmy się, bo wszystko było połamane, zniszczone, w łazience były włosy obcych ludzi, a kiedy mocniej kliknęliśmy klamkę w mieszkaniu, drzwi otwierały się bez klucza” – wspomina Gintarė.
Według niej takie pieniądze nie były warte tego mieszkania. Para chciała być tam jak najmniej, więc prawie każdy dzień spędzali w mieście, jedząc śniadania, obiady i kolacje w kawiarniach czy restauracjach.
Gintarė przynajmniej cieszyły ceny dań: „Czasami nawet nie liczyliśmy, ile wzięliśmy, zamawialiśmy zarówno pierwsze, jak i drugie danie, a także deser, kawę lub koktajl, ale płacił prawie zawsze około 35-50 euro za oba.
Kiedy w Polsce płaciliśmy 50 euro, myślałem, że za taką samą ilość jedzenia w podobnych kawiarniach na Litwie zapłaciłbym około 75 euro. Ceny tutaj są naprawdę dużo niższe.”
Bilety na koncert kosztowały parę 246 euro, paliwo – ok. 150 euro, nocleg – 189 euro, wyżywienie – ok. 250 euro, aw polskich sklepach, które planowali odwiedzić w drodze powrotnej, wydali ok. 450 euro. Tym samym trzydniowy pobyt w Polsce kosztował ich około 1285 euro.
Wakacje w Polsce mogą być tańsze, ale jak powiedziała Gintarė, chciały być rozpieszczane, więc nie ograniczały zbytnio swoich wydatków.
Trzeba być na bieżąco z koncertami
Według Rimvydasa Širvinskasa, szefa organizatora podróży Makaliusa, liczba osób, które podobnie jak Gintarė planują swoje wyjazdy z uwzględnieniem dat koncertów, naprawdę rośnie, a od tego roku na stadionie odbywa się szereg imprez. Nic dziwnego, że napływ Litwinów do sąsiedniego kraju również się nasila.
„Trudno dokładnie oszacować przepływy, bo od kilku lat mieliśmy pandemię, ale w porównaniu z 2019 rokiem zdecydowanie organizujemy więcej wyjazdów do Polski. W każdy weekend odjeżdżają co najmniej 2 autobusy pełne naszych klientów. Ludzie jadą nad morze a do innych miast jeżdżą do Warszawy, Gdańska, Krakowa, Malborka, Torunia, oferujemy również wycieczki do Sopotu.
Jednym z najpopularniejszych jest wyjazd do Warszawy z noclegiem w 5 gwiazdkowym hotelu. Cena całej wycieczki to tyle, ile zapłaciłbyś za jedną noc w 5-gwiazdkowym hotelu w Wilnie.
Ci, którzy lubią bardziej aktywny wypoczynek, wybierają granicę polsko-słowacką, aby zobaczyć góry Zakopanego, a także odwiedzić Słowację. To bardzo popularny kierunek w tym roku, wydaje mi się, że nie ma już miejsc na te wyjazdy.
Ci, którzy nie mają czasu, też wybierają jednodniową wycieczkę, np. do Augustawy” – opowiada R. Širvinskas.
Dodatkowo przy organizacji wyjazdów do Polski firma łączy również terminy z koncertami.
„Bilet na koncert nie jest wliczony w cenę, ale ci, którzy mają bilet i nie mają jak tam dojechać, często wybierają podróż autobusem. Oferujemy również program, który można zobaczyć, gdzie się udać w pobliżu sali koncertowej Takich podróżników na pewno mamy całkiem sporo. W terminach niektórych koncertów wysyłamy nawet dwa autobusy, bo nie każdy, kto chce, może tak pojechać” – do bramy lrytas.lt wspomniany przez eksperta ds. podróży.
Choć tym razem Gintara nie miała tyle szczęścia z noclegiem, R. Širvinskas zwraca uwagę, że hotele, kawiarnie i restauracje w Polsce, jeśli są odpowiednio dobrane, jakościowo nie ustępują Litwie, nawet jeśli są tańsze. Z tego powodu Litwini często wybierają sąsiedni kraj zamiast wakacji na litewskim wybrzeżu, jako tańszą alternatywę wakacyjną. Nawet po uwzględnieniu kosztów podróży i powrotu nadal możesz wydać mniej niż w naszym kraju.
„Żywność w kawiarniach i restauracjach kosztuje prawie 30% mniej, a jeśli planujesz ją wyprodukować samodzielnie, możesz zaoszczędzić jeszcze więcej” – wylicza.
R. Širvinskas wspominał, że tym razem nawet jego firmowa wigilia odbyła się w luksusowym 5-gwiazdkowym hotelu w Warszawie, a kolacje odbywały się w luksusowych restauracjach.
„Wynajęliśmy autobus i pojechaliśmy. A całkowity koszt imprezy, w tym koszty transportu, był taki sam, jak wydalibyśmy na organizację imprezy w Wilnie. Bardzo współczuję Polsce, bawiliśmy się tam świetnie” – cieszył się rozmówca.
Najtańszym sposobem dostania się z Kowna do Warszawy jest lot
Brama lrytas.lt zapytano o ceny transportu do Polski i noclegu.
Gintarė wspomniała, że na całą podróż wydała około 150 euro na paliwo.
W tym czasie przejazd pociągiem z Wilna do Warszawy iz powrotem kosztowałby 100 euro za dwie osoby, a jeśli planujesz podróż do innego polskiego miasta – Krakowa, będziesz musiał zapłacić trochę więcej – 120 euro. Z Kowna cena przejazdu pociągiem dla dwóch osób jest o 20 euro niższa.
Podróż autobusem z Wilna do Warszawy iz powrotem dla dwóch osób może kosztować od 84 do 104 euro, w zależności od wybranego przewoźnika.
Do Warszawy można teraz dojechać bezpośrednimi lotami z Wilna i Kowna. Jeśli więc zdecydujesz się na podróż samolotem z Wilna, najtańsze bilety w obie strony, jakie moglibyśmy znaleźć na platformie Skyscanner na miesiąc lipiec, zaczynałyby się od 180 euro za jedną osobę, czyli od 360 euro za dwie osoby.
Jednak ceny lotów z Kowna mnie zaskoczyły. Do Warszawy z Kowna można dolecieć samolotem taniej niż jakimkolwiek innym środkiem transportu. W dniach 16-20 lipca podróż w obie strony kosztowałaby 34 euro za osobę, więc dwie osoby poleciałyby za 68 euro, jak pokazał w czwartek Skyscanner.
Ci, którzy nie chcą dużo wydawać, mogą znaleźć tańsze noclegi. Tutaj, gdyby dwie osoby pojechały do Warszawy na tydzień, byłyby w stanie zapłacić 171 euro za nocleg. Z pewnością toaleta, łazienka i kuchnia powinny być dzielone z innymi gośćmi. Jeśli nie chcesz dzielić się udogodnieniami, ceny noclegów od razu nieznacznie idą w górę. Na platformie Booking.com oferty te zaczynają się od 300 euro.
Szukający noclegu i prywatności w Gdańsku również powinni być przygotowani na wydatek od 300 euro, a jeśli wspólne pokoje nie powodują dyskomfortu, można znaleźć tańsze opcje – 185-200 euro.
W Krakowie ci, którzy chcą prywatności, będą musieli zapłacić nieco więcej – od 350 euro.
Litwini wydali już w Polsce miliony
Choć Litwini coraz częściej przyjeżdżają do Polski na wakacje, wciąż nie mijają po drodze sklepów, takich jak Gintarė.
Potwierdzają to dane zebrane przez Šiauliai bankas. Z liczby wpłat wynika, że najwięcej zakupów dokonuje się w centrach handlowych położonych na granicy z Litwą – Suwałki, Seinai, Augustavai – a najwięcej pieniędzy wydaje się w sklepie „Kaufland” w Suwałkach. W tym roku Litwini zostawili tam już ok. 83 tys. osób, płacących kartami. euro, o jedną czwartą więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
O tej porze, w tym roku rodacy wydali już około 3,2 miliona płacąc kartami bankowymi w całej Polsce. euro, czytamy w raporcie.
Według statystyk bankowych klient w polskich sklepach wydał średnio 75,91 euro podczas zakupów – 22%. więcej niż rok wcześniej w tym samym okresie.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.