Kobieta i jej dzieci mieszkają w tym samym domu od 10 lat i według niej do tej pory nie było podobnych sytuacji. Jednak tym razem problemy z rachunkami za prąd zaczęły się na początku tego roku.
„Kiedyś płaciłam co miesiąc i wydawało się, że rozmawiamy, ale teraz się rozłączyli” – powiedziała kobieta.
Powiedziała, że nadal otrzymuje wiadomości, że istnieje dług za energię elektryczną, chociaż wszystkie rachunki zostały zapłacone. Po skontaktowaniu się z operatorem dystrybucji energii (ESO) wydawało się, że sytuacja się wyjaśniła, pieniądze się znalazły i rozliczyły. Jednak kobieta nadal otrzymywała wezwania do zapłaty.
„Pieniądzy nie widzieli, dzwonili nie raz, rozmawiałem z ich operatorami, mówią: zobaczymy, przelejemy do sieci, po kilku dniach znów dostanę wiadomość, którą jestem winien: jeśli nie zapłacisz, podejmiemy kroki prawne”, podzielił się nieprzyjemną sytuacją matki wielodzietnej. – Trwało to, dopóki się nie rozłączyli. A teraz proszą o uiszczenie opłaty przyłączeniowej w wysokości 40 EUR, mimo że prąd został odcięty nie z mojej winy.”
Administracja ESO od kilku dni zbiera informacje o tej sytuacji.
ESO informuje, że z dostępnych danych wynika, że w styczniu wysłano zawiadomienie o zadłużeniu – ponad 200 euro. Luty Marzec Dokonano częściowych wpłat na pokrycie powstałego zadłużenia wobec firmy windykacyjnej, jednak płatnik nie sprecyzował, za co płaci. Nie ma umowy zawartej na nazwisko kobiety, która kontaktowała się z redakcją, więc płatności nie były przypisane do konkretnego przedmiotu/płatnika – precyzuje firma.
„Nie mieliśmy informacji, że dług został spłacony, więc okresowo wysyłaliśmy przypomnienia do określonych kontaktów w naszym systemie o konieczności pokrycia długów, a także ostrzeżenia o zbliżającej się przerwie w dostawie prądu” – skomentowała Rasa Juodkienė, kierownik projektu ESO Public Relations .
Według firmy ostatnie przypomnienie zostało wysłane na podany adres e-mail. pocztą pod koniec kwietnia. W wysłanym liście informowano również o zbliżającym się rozłączeniu.
Jak informuje ESO, 2 maja wydano akt odłączenia, a 3 maja odcięto zasilanie. Następnego dnia kobieta skontaktowała się z firmą windykacyjną w celu sprawdzenia marży. raty (177,08 EUR zostało spłaconych).
5 maja okazało się, że w połowie marca płatność nie została przyznana, wypłaty zostały załatwione – informuje ESO.
Jak twierdzi firma, nie ma żadnych opłat za rozłączenie / połączenie. Licznik jest inteligentny, więc połączenie jest szybkie. ESO wyjaśnia: gdy klienci, których zasilanie zostało czasowo przerwane z powodu zaciągniętych długów, proszą o usługę odłączenia/ponownego podłączenia, otrzymują przedpłaconą fakturę (należy ją opłacić na inne konto (serwisowe). W takim przypadku klient nie otrzymał fakturę i nie zapłacił za usługę odłączenia/przyłączenia.
„Chciałbym zaznaczyć, że taka sytuacja powstała, ponieważ płatności nie zostały dokonane przez właściciela domu, w płatnościach nie określono, co jest płacone” – skomentowała przedstawicielka ESO R Juodkienė.
ESO podkreśla, co należy wiedzieć:
- dla osób fizycznych terminem płatności jest ostatni dzień miesiąca;
- przed przerwaniem zasilania klienci są dodatkowo powiadamiani przez wskazane w systemie styki. Dlatego bardzo ważne jest, aby dane kontaktowe były dokładne i odpowiednie, aby klienci otrzymywali odpowiednie informacje na czas i mogli odpowiednio zareagować.
Niewygodna kobieta przyznała również, że obecnie płaci wysoką stawkę, więc musiała podjąć działania. ESO przypomina, że podpisanie umowy z wybranym niezależnym dostawcą energii elektrycznej może odbyć się online lub telefonicznie (w zależności od metody oferowanej przez konkretnego dostawcę energii elektrycznej). Możesz porównać oferty dostawców ZIELONYCH w utworzonym arkuszu kalkulacyjnym.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”