Polowanie na nielegalnych migrantów, które zakończyło się tragicznie: co jeszcze wiemy o tym wydarzeniu?

Śmiertelny pościg za nielegalnymi nielegalnymi na granicy litewskiej z Polską, który miał miejsce wczorajszej nocy, odbił się już szerokim echem. Podczas wyścigu Audi zjechało z drogi na ostrym zakręcie, uderzyło w słup i wpadło do głębokiego na prawie dwa metry bagna. Uważa się, że zmarły kierowca przewoził nielegalnych imigrantów, którzy przybyli na Łotwę z Białorusi. Co jeszcze wiadomo o tym wydarzeniu i czy trasa transportu nielegalnych migrantów przebiegała w ostatnich miesiącach normalnie, dziennikarz LNK zapytał zastępcę komendanta Państwowej Straży Granicznej (VSAT) Sauliusa Nekraševičiusa.

– Co jeszcze wiemy o tym wydarzeniu, czy trasa transportu nielegalnych migrantów jest normalna w ostatnich miesiącach?

– Należy podkreślić, że właśnie z powodu tego wydarzenia wszczęto dwa postępowania przygotowawcze, nadzorowane przez kowieńską prokuraturę rejonową. Utworzono wspólny zespół śledczy, w skład którego wchodzą zarówno policjanci, jak i agenci VSAT. Wszczęliśmy również postępowanie wyjaśniające z artykułu 292 Kodeksu karnego. Jest to nielegalny przewóz osób przez granicę państwową, ponieważ ta sprawa jest związana z przebywaniem nielegalnych osób na Litwie.

Pełny raport LNK znajduje się w filmie:


– Czy znasz trasę, trasę, jak i gdzie przewożono migrantów? Czy trendy się zmieniają?

– To, co obserwujemy na Litwie, przynajmniej w tym roku, jest bardzo oczywiste. Aktywizacja instrumentalnej migracji z kraju sąsiedniego w tym regionie w celu oddziaływania na kraje bałtyckie i Polskę jest nadal stosowana. Po stronie litewskiej jest bardzo dobry czynnik hamujący – inwestycje we wzmacnianie naszej infrastruktury ochrony granic. Posiadamy zarówno fizyczną barierę, jak i systemy CCTV pokrywające 100% ściany zewnętrznej. To bardzo silny środek odstraszający. I obecnie nie obserwujemy większego czynnika nielegalnej migracji.

Nielegalna migracja istnieje, właśnie przeniosła się do naszych sąsiadów – zarówno Łotwy, jak i Polski. Mamy uzasadnione podejrzenia, że ​​ta sprawa jest również powiązana z przemieszczaniem się konkretnie z Łotwy.

Jednak nielegalna migracja istnieje, właśnie przeniosła się do naszych sąsiadów – zarówno na Łotwę, jak i do Polski. A bezwzględna większość nielegalnych migrantów zatrzymanych w głębi kraju w tym roku pochodzi z naszej sąsiadki Łotwy. Mamy uzasadnione podejrzenia, że ​​ta sprawa jest również powiązana z przemieszczaniem się konkretnie z Łotwy.

– Co ciekawe, kierujący to obywatele Syrii, a kierowca prawdopodobnie pochodzi z Mołdawii, ale samochód miał litewskie tablice rejestracyjne. Czy to też trend, a nie wyjątek od reguły?

– Istnieje dość powszechna tendencja do używania samochodów zarejestrowanych na typowych tablicach rejestracyjnych, aby jak najmniej zwrócić na siebie uwagę organów ścigania.

– Czy wiesz, ile to kosztuje, ile ludzie płacą za transport w głąb Europy Zachodniej.

– Tu są bardzo różne wzory. Cena maksymalnej paczki z kraju nadania do kraju docelowego liczona jest w tysiącach euro. Jeśli jest pakiet minimalny – z kraju do kraju, „bilet” jest oczywiście tańszy.

– To zdarzenie, pościg za nielegalnymi migrantami, zakończyło się tragicznie kilka kilometrów od polskiej granicy. A gdyby kierowca zdołał ją przejechać, to może łatwiej byłoby im uciec?

– Dziś strefa Schengen ma bardzo skuteczne środki kompensacyjne, które służą zrekompensowaniu zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych. W tym przypadku często stosowany w tym roku mechanizm byłby bardzo prosty. Gdyby uciekinierzy zostali zatrzymani w Polsce, zostaliby przekazani naszemu krajowi, pracowalibyśmy z tymi ludźmi. Otóż ​​wstępne śledztwo w sprawie nielegalnego przewozu osób zostałoby już w Polsce wszczęte.

  • Polowanie na nielegalnych migrantów, które zakończyło się tragicznie: co jeszcze wiemy o tym wydarzeniu?

Pauza

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *