Transport wojskowy z dwiema bateriami opuścił Meklemburgię i Pomorze Przednie w poniedziałek rano. „Ich misją jest obrona przestrzeni powietrznej partnera NATO w promieniu 30 kilometrów od granicy z Ukrainą” – czytamy na stronie internetowej NDR.

Przysłany z Niemiec system Patriot musi pokonać dystans 1100 kilometrów, zanim dotrze do miejsca docelowego w pobliżu miejscowości Zamost we wschodniej Polsce. Powinni być tutaj w środę po południu.

Według NDR system składa się z ponad 10 elementów, w tym radarów, jednostek naprowadzania i wyrzutni, z których każdy może pomieścić od czterech do szesnastu pocisków.

Tydzień temu do Polski udała się grupa przygotowawcza, która zadbała o zakwaterowanie i zaopatrzenie kilkuset żołnierzy Bundeswehry oraz przygotowała miejsca pod systemy obrony powietrznej. Według NRD będą częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO na wschodniej flance.

Od 16 stycznia w Polsce rozmieszczone są wojska Bundeswehry, które mają zapewnić bezpieczną dostawę systemów. „Patriot to system czysto obronny” – powiedział płk Jörg Sievers, dowódca sił niemieckich w Polsce. Według niego celem jest ochrona przestrzeni powietrznej NATO, a także terytorium, infrastruktury i ludności Polski. Jak na razie misja ma trwać sześć miesięcy.

Niemcy zaoferowały wzmocnienie polskich zdolności obrony powietrznej po tym, jak zabłąkany pocisk, prawdopodobnie wystrzelony przez ukraińskie siły obronne, eksplodował w listopadzie w pobliżu polskiej wsi, zabijając dwóch mężczyzn. Systemy Patriot powinny pomóc zapobiegać takim katastrofom.

Niemcy planują też wysłać na Ukrainę system obrony przeciwrakietowej Patriot.