Atmosfera w rejonie Morza Bałtyckiego i Norweskiego staje się coraz bardziej gorąca z powodu możliwego rosyjskiego szpiegostwa ze statków cywilnych.
Hipotezy szpiegowskie
Pierwsza wersja, według której Rosja prowadzi szpiegostwo ze statków cywilnych, być może nawet ze statków wycieczkowych, została wymieniona przez Danię. Szerzej opowiedział o tym Martin Lidegaard, były minister spraw zagranicznych Danii, lider jednej z partii politycznych.
„Musimy stworzyć takie warunki, aby móc bronić się przed rosyjskimi atakami na ważne obiekty infrastruktury na morzu, takie jak farmy wiatrowe, kable komunikacyjne i internetowe, gazociągi czy linie energetyczne” – powiedział Lidegaard.
W Danii niepokój budzi propagandowa wersja, prawdopodobnie transmitowana z Rosji, jakoby z terytorium Danii mogła być powiązana grupa terrorystyczna, która na jachcie z wyspy Bornholm wysadziła w powietrze gazociągi Nord Stream.
Szwedzka prokuratura obaliła tę wersję, tłumacząc, że nie ma podejrzanych o wybuchy w gazociągu Nord Stream.
Niemniej jednak istnieją napięcia między Rosją a krajami skandynawskimi. Został on dodatkowo zwiększony po przystąpieniu Finlandii do NATO. Niektórzy inicjatorzy rosyjskiej polityki wojennej już teraz tłumaczą, że oprócz krajów bałtyckich i Polski Rosja powinna w przyszłości „zaprowadzić porządek” również w Finlandii.
Zbyt wolna nawigacja
W Norwegii mówiono również o rzekomym i prawdopodobnie możliwym rosyjskim szpiegostwie ze statków cywilnych. Kraj ten jest szczególnie zintegrowany z rosyjską żeglugą cywilną poprzez rybołówstwo.
Z danych opublikowanych w Norwegii wynika, że 265 rosyjskich statków ma prawo stałego pływania wzdłuż wybrzeży tego kraju.
Jeden z członków norweskiego parlamentu, czyli Stortingu, Dagfinn Olsen, mówił o tym, że rosyjskie statki mogą pływać w Norwegii zbyt swobodnie.
„Norwegia była zbyt naiwna, by pozwolić rosyjskim statkom płynąć wzdłuż swoich wybrzeży bez przedstawicieli norweskich władz – pilotów. Członkowie służb specjalnych mogą filmować i fotografować nasze wybrzeża ze statków, a także rysować schematy lokalizacji ważnej infrastruktury” – zaznaczył. .
Gdyby doszło do konfliktów między krajami NATO a Rosją, Rosja zgromadziłaby wystarczającą ilość materiału, aby zniszczyć strategiczną infrastrukturę przybrzeżną nie tylko Norwegii, ale także innych krajów skandynawskich. Te obawy wzrosły w krajach skandynawskich po tym, jak Rosja prowadzi działania wojenne na Ukrainie, niszcząc infrastrukturę społeczną i energetyczną.
Gdy w norweskich mediach pojawiły się doniesienia o możliwym szpiegostwie rosyjskich statków cywilnych, Teimuraz Ramishishvili, jeden z pracowników ambasady rosyjskiej, mówił o podżeganiu do rusofobii.
Zauważono, że wśród rosyjskich statków znajdował się statek oceanograficzny, który pod pozorem badań naukowych był w stanie zbierać informacje o infrastrukturze europejskich krajów nadbrzeżnych.
Pod osłoną badań naukowych
W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba rosyjskich statków, które swobodnie żeglują wzdłuż norweskiego wybrzeża. w 2015 roku tylko około stu rosyjskich statków mogło swobodnie pływać po norweskim wybrzeżu.
W sumie 951 statkom przyznano stałe zezwolenia na żeglugę wzdłuż norweskich wybrzeży przez Norwegię. Najliczniejsze są okręty rosyjskie.
Na drugim miejscu jest Dania – 183 jednostki, Szwecja – 140, Polska – 137. 32 litewskie statki handlowe, głównie rybackie, mogą również swobodnie pływać po norweskich wodach przybrzeżnych.
W przypadku przybycia dużych statków pełnomorskich Norwegia, podobnie jak każdy inny kraj, stosuje normalne procedury wpuszczania do portów tylko pilotów.
Stale Ulriksen, wykładowca Norweskiej Akademii Marynarki Wojennej w Bergen, uważa, że Rosja korzysta na tym, że wiele jej statków pływających po norweskim wybrzeżu nie potrzebuje pilotów.
„To czyni nas zbyt otwartymi i bezbronnymi, mamy zbyt małą kontrolę nad tym, kto żegluje wzdłuż wybrzeży naszego kraju, co robi” – wyjaśnił S. Ulriksen.
Zaobserwowano również tendencję, że podczas ćwiczeń wojskowych u wybrzeży Norwegii nagle wzrasta liczba rosyjskich statków cywilnych. Według doniesień Norwegia ma informacje, że około 50 rosyjskich statków zajmuje się szpiegostwem u jej wybrzeży. Wśród statków, które mogą prowadzić działalność szpiegowską poza Norwegią, Akademik Boris Petrov jest wymieniany i oficjalnie uważany za statek badawczy.
Otwarta obecność rosyjskich statków w pobliżu Norwegii była również powiązana z niektórymi incydentami, takimi jak uszkodzone podwodne kable komunikacyjne w pobliżu Svalbardu i Vesterolen.
Niepokój także w krajach Południa
Rosja może mieć interesy eksploracyjne na wodach innych krajów, nie tylko skandynawskich.
W zeszłym tygodniu hiszpańskie siły zbrojne zintensyfikowały patrole na Atlantyku i Morzu Śródziemnym. Jednym z powodów jest obserwowany wzrost liczby rosyjskich statków.
Hiszpania, podobnie jak wiele krajów Europy Zachodniej, obawia się zagrożenia sabotażem. Kraje Europy Zachodniej są bardzo wrażliwe, ponieważ większość łączących je kabli telekomunikacyjnych układana jest pod dnem morskim i Oceanem Atlantyckim.
Portugalia mówiła też o intensywności rosyjskiej floty, w tym okrętów podwodnych, w pobliżu wybrzeży krajów południowej Europy. Zauważono, że wśród rosyjskich statków znajdował się statek oceanograficzny, który pod pozorem badań naukowych był w stanie zbierać informacje o infrastrukturze europejskich krajów nadbrzeżnych.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”