W Brukseli europejscy dyplomaci mieli nadzieję ogłosić nowy pakiet sankcji z okazji pierwszej rocznicy wojny na Ukrainie, ale powiedzieli, że rozmowy utknęły w martwym punkcie z powodu sprzeciwu Polski.

„Jeśli chodzi o 10. pakiet sankcji, to nie jesteśmy zadowoleni, bo jest za miękki, za słaby. Sugerujemy, żeby obejmował więcej osób” – powiedział Morawiecki w Kijowie. „Od dawna sugerowaliśmy włączenie dodatkowych rosyjskich produktów” – dodał.

Źródła dyplomatyczne w Brukseli skarżyły się, że polskie żądania ostrzejszych działań opóźniają wdrożenie tego, co mówi się, że wciąż jest „bardzo ważnym” pakietem.

Dziesiąty pakiet sankcji oznaczałby zamrożenie unijnych aktywów trzech rosyjskich banków, wprowadzenie kontroli eksportu towarów o wartości do 11 mld euro. euro rocznie i uderzyłoby w producentów zaopatrujących Moskwę w irańskie drony. Ale Polska chce również zakazać importu kauczuku syntetycznego, używanego do produkcji opon, z Rosji, powiedzieli dyplomaci AFP pod warunkiem zachowania anonimowości.

Zanim taki zakaz wejdzie w życie, Włochy chcą długiego okresu przejściowego, aby dać przemysłowi oponiarskiemu czas na znalezienie nowych dostawców. Te nieporozumienia uniemożliwiły porozumienie.

Pewien dyplomata skarżył się, że opóźnienie Polski „ukarało Europę” i że Wielka Brytania i Stany Zjednoczone mogły wcześniej ogłosić ostatnie sankcje. Bruksela miała nadzieję ogłosić swoje sankcje w czwartek wieczorem i przedstawić szczegóły następnego dnia, ale rozmowy zostały zerwane w piątek, ponieważ nie osiągnięto porozumienia.