Zdjęcie: Marina Ludovic (Sipa / Scanpix).
Czy tak jest naprawdę, dopiero się okaże, ale wygląda na to, że od jakiegoś czasu na niebie europejskiej polityki zniknęło kilka megagwiazd. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Francji Emmanuel Macron czy premier Włoch Giorgia Meloni są powszechnie uważani za takich przywódców.
Paradoksalnie przynajmniej litewskie media są wyraźnie zdominowane przez przywódców Finlandii, Polski, Stanów Zjednoczonych, Turcji i oczywiście Ukrainy. O uwagę mediów aktywnie konkurują z krajowymi politykami, wśród których wyróżnia się prezydent Gitanas Nausda w kontekście ostatnich dni furią supernowej.
Ale nigdy obowiązkowych i fakultatywnych pytań w kwestionariuszach, celowych i nieświadomych pominięć, wygodnych i niewygodnych tematów lub zabawnych i zabawnych rzeczy. W gorącej atmosferze geopolitycznej niezasłużoną uwagę na Litwie przyciągnęła ożywiona wizyta E. Macrona w Chinach. Mówi się, że ma to miejsce z wielką misją przywrócenia coraz bardziej napiętych stosunków Europy z drugą co do wielkości gospodarką świata.
Goście zwrócili uwagę na fakt, że tym samym samolotem leciała również delegacja prawie 50 francuskich biznesmenów, co również mówi o bardzo handlowych interesach tego kraju, ale wydaje się, że prawdziwy Francuz, E. Macron, również potrzebuje większej wymiar polityczny. Czy nie z tego powodu zaprosił do niej przewodniczącą Komisji Europejskiej (KE) Ursul von der Leyen, dla której jest to pierwsza podróż do Chin na obecnym stanowisku.
Para będzie mówić jednym głosem – powiedział E. Macron zwracając się do dziennikarzy, by podkreślić europejską jedność. Zostało to zademonstrowane w czwartek, ale tylko z jednym pytaniem. Na rozprawie Europejczycy wezwali chińskiego przywódcę Xi Jinpinga do oświadczenia, że Chiny nie dostarczają śmiercionośnej broni do Rosji i do próby wywarcia na nim nacisku, by zrobił więcej, by zakończyć wojnę na Ukrainie, na co liczy Władimir Putin. Nie udało się jednak osiągnąć znacznego postępu. Chiński przywódca nie dał żadnych sygnałów, że użyje swoich wpływów, by powstrzymać szaleństwo na Ukrainie i że we właściwym czasie wezwie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Wizyta stała się m.in. tematem dyskusji na Starym Kontynencie o tym, jak postępować z Chinami wobec nasilającej się konfrontacji z Ameryką i poparciem dla Rosji w czasie wojny na Ukrainie. W wielu obszarach opinia publiczna wobec Chin pogorszyła się, podobnie jak polityka, częściowo z powodu nacisków ze strony USA.
Kilka dni przed wizytą w Pekinie U. von der Leyen wygłosił ostre przemówienie, w którym zarzucił Xi Jinpingowi utrzymywanie przyjaźni z W. Putinem.
Mówiąc o chińskim 12-punktowym planie pokojowym, zwróciła uwagę, że każdy plan, który zakłada aneksję terytorium Ukrainy, jest po prostu mało obiecujący.
30 marca w swoim wystąpieniu powiedziała, że Europa chce ograniczać ryzyko, a nie zrywać swoje stosunki z Chinami. Wezwała również do ściślejszej kontroli europejskiego handlu technologią z Chinami. Przewodniczący KE podkreślił, że stanowisko Pekinu w sprawie wojny na Ukrainie będzie miało decydujące znaczenie dla jego relacji z UE.
UE nie ma jeszcze jednej polityki wobec Chin. Niektóre państwa członkowskie Wspólnoty uważają, że U. von der Leyen utrzymuje w tej kwestii zbyt bliskie stosunki z Waszyngtonem. Jej pozycja w Chinach jest uważana za podżegającą do wojny, więc Litwa musiała poprzeć nadzieję, że przewodniczący Komisji Europejskiej poruszy nas w rozmowach i nie zaakceptuje stanowiska Pekinu w sprawie otwarcia przedstawicielstwa Tajwanu w Wilnie. Tak więc Chińczycy, obserwując rozwój wydarzeń, zawsze 29 marca. W anglojęzycznej publikacji The Global Times, sponsorowanej przez rzecznika Komunistycznej Partii Chin, People’s Daily, nie pozostawiono komisarzowi miejsca na sporządzenie porządku obrad w języku litewskim. jednoznaczny spjże UE musi działać ostrożnie w stosunkach między Litwą a Chinami.
W przypadku V musimy trzeźwo ocenić stanowisko E. Macrona i U. von der Leyen w stosunku do Chin, aby nie żywić niepotrzebnych ambicji i odpowiednio skalibrować naszą politykę zagraniczną. Jak sam mówisz, dr Andrew Small, starszy pracownik naukowy Niemieckiej Fundacji Maral, reprezentuje razem jako liderzy dwa całkiem różne kierunki europejskiego myślenia o Chinach. Wiadomo, że każdy z nich ma swojego alinika wśród unijnych przywódców.
Nie można pominąć faktu, że prezydent Francji nie tylko przywiózł ze sobą pół tuzina biznesmenów, a nawet zawarł kilka porozumień, takich jak zwiększenie mocy produkcyjnych samolotów Airbusa. Podobno został przesłuchany 31 marca. na Forum Boao, czasami nazywanym Davos Azji, chiński przywódca Xi wzywa do zakończenia lat samoizolacji, ponieważ Chiny otwierają teraz swoje drzwi jeszcze szerzej na świat.
Chociaż francuska społeczność biznesowa pochwaliła interesy Macrona z Chinami, nie wszyscy są przekonani, że podpisanie dużej umowy jest właściwym posunięciem.
W czasie, gdy Europa dyskutuje o naszej samobójczej zależności od Chin i ich interwencji w procesy polityczne, jest to niewłaściwe, Raphael Glucksmann, francuski lewicowy eurodeputowany, wciąż śledzi wizytę E. Macron na portalu społecznościowym Twitter.
Oczywiste jest, że Chiny odgrywają bardzo ważną rolę w złożonym współczesnym świecie, a raczej przesądne relacje między UE a UE nie są przesadzone. W tak pochmurnym otoczeniu Duńczykom trudno jest się zorientować i podejmować dalekosiężne decyzje. Dlatego dla ludzi biznesu i polityków odpowiedzialnych za politykę zagraniczną warto poszukać odpowiedniego formatu dla bardziej otwartych dyskusji, które mogą przynieść większą jasność nierozwiązanych obecnie kwestii i umożliwić podejmowanie przemyślanych decyzji dotyczących możliwych perspektyw biznesowych.
Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my poinformujemy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko zostaną wymienione w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.
„Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz.”