Unikalne trendy w mediach: jak koronawirus, wojna i ceny energii elektrycznej zmieniły twarze | Biznes

To, przez co wszyscy przeszliśmy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, znajduje również odzwierciedlenie w nagłówkach mediów. Jakie więc tematy były najbardziej istotne od sierpnia zeszłego roku do marca tego roku?

Wojna zepchnęła koronawirusa z czołówki najpopularniejszych tematów

Firma monitorująca i analizująca media „Mediaskopas” przeanalizowała doniesienia medialne w tym okresie 15 minut ujawnił, jak zmieniało się zainteresowanie mediów na najpopularniejsze tematy – największe różnice pojawiły się w tym roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę.

Do tego czasu, od sierpnia do lutego, w centrum uwagi mediów zawsze był koronawirus.

Postimees / Zdjęcie Scanpix / Szczepienia w Estonii

Jak pokazuje Mediaskopo 15 minut według danych przekazanych portalowi średnia liczba doniesień publikowanych w litewskich mediach na temat koronawirusa miesięcznie na początku sierpnia wyniosła 20,7 tys. – co stanowiło prawie jedną trzecią całego ruchu w głównych mediach informacyjnych.

Drugim najpopularniejszym tematem była elektryczność, o której pisało średnio 13,5 tys. osób. razy w miesiącu.

Widać, że już latem ubiegłego roku na Litwie dużo pisano o wojnie – publikowano na ten temat 6,8 tys. artykułów miesięcznie. postów, pokazały to dane z początku sierpnia i był to ogólnie trzeci najpopularniejszy temat. Później na ten temat pisano coraz mniej artykułów, a od stycznia liczba wiadomości o tematyce wojennej znów zaczęła szybko rosnąć.

Na początku stycznia średnia miesięczna liczba tekstów o wojnie wynosiła 7815, a na koniec 13571.

„Patrząc wstecz, poczucie wojny w mediach było dość wysokie”, – 15 minut skomentował Artūras Jonkus, Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Przemysłu Komunikacyjnego, ekspert ds. public relations.

Na początku lutego wojna wdarła się już do czołówki najpopularniejszych tematów w mediach i dotarła do 18,7 tys. wiadomości miesięcznie średnio, a na koniec – 49,3 tys. To było 38 proc. wszystkich doniesień na najpopularniejsze tematy w mediach.

Źródło: „Mediaskops”

„Widzimy wyjątkowe przemiany naszej przestrzeni informacyjnej, bezprecedensowe od czasu ataków terrorystycznych na World Trade Center w Nowym Jorku i inne cele w Stanach Zjednoczonych 11 września 2001 roku. Zasadnicza różnica polega na tym, że 11 września pogrążył społeczność światową w warunkowej próżni informacyjnej oraz że agresja Kremla na Ukrainę wypchnęła z pierwszych stron gazet temat pandemii koronawirusa, który intensywnie bombardował naszą uwagę przez dwa lata. 15 minut skomentował A.Petrošius, szef rozwoju biznesu „Mediaskopo”.

Zdjęcie z akt osobowych/Aidas Petrošius, szef rozwoju biznesu w Mediaskopas

Zdjęcie z akt osobowych/Aidas Petrošius, szef rozwoju biznesu w Mediaskopas

„Jeśli więc czułeś lub nadal czujesz się niespokojny, emocjonalnie wyczerpany lub zdezorientowany tym, co dzieje się wokół ciebie, jest na to dobre wytłumaczenie. Ludzkość nigdy nie zaznała tak długiego i ciągłego napięcia od ponad pół wieku”, dodał A. Petrošius.

A. Jonkus dodaje, że z powodu wojny pod koniec lutego w mediach praktycznie nie było miejsca na inne tematy.

„Jeśli wydawało się, że koronawirus był dominującym tematem w mediach na początku pandemii, to był to temat wojny zajęty dublować ten temat. Na koronawirusie było 20 tys. artykułów miesięcznie, a o wojnie na koniec lutego – 49 tys.. Mając na uwadze, że istnieje pewna granica ilości informacji, które mogą zmieścić się w mediach, inne tematy musiały być miażdżone właśnie z tego powodu”, – 15 minut komentuje A. Jonkus.

Zdjęcie RSVA/Artūras Jonkus

Zdjęcie RSVA/Artūras Jonkus

Według niego stworzyło to pewne wyzwania w komunikacji biznesowej, ponieważ gdy jeden temat tak bardzo dominuje, szanse na znalezienie się w centrum uwagi mediów z innym tematem maleją. Z tego powodu firmy tymczasowo zawiesiły swoje plany komunikacyjne.

Ludzkość nie zaznała tak długiego i ciągłego napięcia od ponad pół wieku.

Tymczasem A.Petrošius zwraca uwagę, że pomiary tematyki koronawirusa i wojny na Ukrainie w litewskich mediach pozwalają też lepiej zrozumieć skalę niektórych naszych lokalnych tematów czy skandali w kontekście tych dwóch fundamentalnych zagrożeń. .

„A te lokalne problemy, które są nasze, nie wydają się już tak dotkliwe ani ważne” – powiedział ekspert.

Od elektryczności po sankcje: dlaczego te tematy przeważyły

Od sierpnia popularnym tematem w litewskich mediach jest elektryczność. Pod względem liczby publikacji energia elektryczna prawie cały czas utrzymywała się na drugim miejscu w zestawieniu najpopularniejszych tematów, aw styczniu na krótko wspięła się na pierwsze miejsce.

Mogło na to wpłynąć kilka rzeczy – zarówno wzrost cen energii elektrycznej, jak i postępująca liberalizacja rynku energii elektrycznej, której drugi etap miał zakończyć się w grudniu, ale został przesunięty o pół roku. Po drugie, 700 000 osób musi wybrać niezależnego dostawcę energii elektrycznej. populacji, temat ten jest zatem niezwykle istotny dla społeczeństwa.

Irmantos Gelūnos/Photo BNS/Dostawcy energii elektrycznej

Irmantos Gelūnos/Photo BNS/Dostawcy energii elektrycznej

Rosnąca inflacja nie zniknęła z mediów od zeszłego lata – na początku sierpnia mówiono o cenach na poziomie 6,2 tys. publikacji i pokazów miesięcznie, w lutym – 8,6 tys. wiadomości.

Kolejnym dominującym tematem są sankcje. Na początku sierpnia opisywano średnio blisko 2600 sankcji miesięcznie. razy, na początku grudnia – 6,7 tys., na początku lutego – prawie 9,3 tys., a na koniec lutego – już 14,5 tys. razem.

Jak wyjaśnia A. Petrošius, w grę wchodzą różne sankcje: zarówno presja Chin na Litwę, która objawiła się w listopadzie-grudniu, jak i skandal z końca ubiegłego roku dotyczący tranzytu przez Litwę produkcji „Belaruskalij”.

Lukos Balandis / 15min foto/odprawa białoruskich wagonów na przejściu granicznym kolei Stasyli

Lukos Balandis / 15min foto/odprawa białoruskich wagonów na przejściu granicznym kolei Stasyli

Od lutego w mediach nagłaśniany jest inny temat: sankcje wobec Rosji, która napadła na Ukrainę.

Dominującym tematem w mediach jest środowisko i klimat (średnio około 4,5 tys. panowała wojna.

Zdjęcie 123RF.com/Powiązane zdjęcie.

Zdjęcie 123RF.com/Powiązane zdjęcie.

Płace, uchodźcy, gaz i benzyna, praca, a nawet głód były gorącymi tematami przez cały semestr.

A. Jonkus twierdził, że tematy gospodarcze zdominowały media z kilku powodów – sezon grzewczy zaczął się jesienią, surowce energetyczne i inne dobra zaczęły drożeć, więc tematy te stały się istotne dla mieszkańców. Połączył temat zmian klimatycznych z zielonym kursem Unii Europejskiej.

Bańki informacyjne są różne

Przy okazji ekspert zwrócił uwagę, że podsumowanie najpopularniejszych tematów w mediach ujawnia trendy, których możemy nie zauważyć osobiście. Na przykład A. Jonkus dziwi się, że media poświęcają tyle uwagi tematowi elektryczności.

„To jasne, że kiedy mówimy o trendach w mediach, jedynym sposobem jest poleganie na uogólnionych danych – nie można polegać na osobistej opinii, ponieważ każdy z nas żyje w bańce informacyjnej, w zależności od medium, z którego korzysta”, podkreśla A. Jonkus.

Kiedy mówimy o trendach w mediach, jedynym sposobem jest poleganie na zbiorczych danych, a nie osobistych opiniach.

A.Petrošius zauważa, że ​​najczęściej poruszane tematy w mediach wskazują również na wyraźny deficyt dobrych wiadomości w litewskiej przestrzeni informacyjnej.

„Problem nie polega nawet na tym, że nie ma takich wiadomości, ale na tym, że od kilku lat są one przyćmione przez niepokojące wieści, dowody społecznego sprzeciwu i zaniepokojenie słusznością wątpliwych działań reżimu kremlowskiego”, powiedział A. Petrošius.

Na Litwie iw Estonii temat uchodźców jest ostrzejszy

Ta sama analiza została przeprowadzona przez „Mediaskopas” w innych krajach bałtyckich. A. Petrošius, porównując treści medialne Estonii, Łotwy i Litwy, powiedział, że rozpowszechnienie tematu koronawirusa i jego późniejsze zastąpienie wojną na Ukrainie jest charakterystyczne dla całego naszego regionu.

„To prawda, że ​​łotewskie, a zwłaszcza estońskie media zawsze mniej martwiły się koronawirusem niż litewskie publiczne media informacyjne”, zauważa A. Petrošius.

Z drugiej strony, po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę media krajów sąsiednich bardziej martwią się o ukraińskich uchodźców.

„Na Litwie sytuacja w tej kwestii jest spokojniejsza. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że w przeciwieństwie do innych krajów bałtyckich na Litwie nie ma tak dużej diaspory rosyjskojęzycznych mieszkańców, która mogłaby stać się źródłem napięć etnicznych, gdy Do regionu napływają ukraińscy uchodźcy” – podsumował A. Petrošius.

Zdjęcie Reuters/Scanpix/Ukraińscy uchodźcy na polskiej granicy

Zdjęcie Reuters/Scanpix/Ukraińscy uchodźcy na polskiej granicy

A. Jonkus dodał, że wynika to prawdopodobnie z odmiennej struktury medialnej krajów bałtyckich.

„Jednak na Łotwie i w Estonii jest więcej rosyjskojęzycznych mediów, a narracja Moskwy, że uchodźcy wojenni stanowią pewne zagrożenie, prawdopodobnie mogła się tam dostać. W rezultacie sceptycyzm wobec ukraińskich uchodźców jest większy, czego nie odczuwa się w naszym kraju Na Litwie próbuje się przedstawić w mediach społecznościowych narrację, że Ukraińcy zabiorą nam pracę, ale nie dotarła ona do litewskich mediów, a to pokazuje, że nasze media są bardziej odporne na taką narrację w porównaniu z Łotwą i Estonią” – pomyślał A. Jonkus.

Analiza przeprowadzona przez „Mediaskopo” na Litwie obejmuje wszystkie doniesienia litewskich mediów z ponad 650 gazet, magazynów, internetowych portali informacyjnych, programów i reportaży radiowych i telewizyjnych.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *