Zenonas Buivydas, sekretarz generalny litewskiego narodowego stowarzyszenia przewoźników samochodowych „Linava”, powiedział w sobotę LRT, że największe kolejki utworzyły się na przejściu granicznym w Medininkai.
„W Medininkach zaparkowanych jest około 580 ciężarówek, czas oczekiwania wyniósłby prawie trzy dni, w Lavoriškės zaparkowanych jest około 140 ciężarówek, czas oczekiwania wynosiłby około 15 godzin. Na poczcie w Raigardzie jest około 260 pojazdów towarowych – To więcej niż półtora dnia. A w Solecznikach zaparkowanych jest około 380 samochodów ciężarowych. Realistycznie zajęłoby to około 40 godzin – dwa dni – powiedział.
W Polsce kolejki ciężarówek ciągnęły się ostatnio kilometrami, kiedy Warszawa, w odpowiedzi na polityczne rozprawy Mińska z przedstawicielami polskiej mniejszości narodowej, zamknęła kilka przejść granicznych dla wszystkich ciężarówek, z wyjątkiem tych zarejestrowanych w Polsce lub innych krajach Unii Europejskiej (UE). W związku z tym nasiliły się przewozy towarowe na Białoruś przez Litwę i Łotwę.
Pierwsze, przejście graniczne w Bobrownikach, zostało zamknięte 10 lutego w związku z wyrokiem 8 lat więzienia wydanym na Andrzeja Poczobuta, polsko-białoruskiego dziennikarza krytykującego reżim w Mińsku. W tym tygodniu zamknięte zostały również ostatnie funkcjonalne punkty kontrolne – Koročino i Kukurikau.
Ze swojej strony Mińsk ograniczył tranzyt polskich towarów przez białoruską granicę z Litwą i Łotwą, pozostawiając im możliwość udania się jedynie do przejść granicznych na wspólnej polsko-białoruskiej granicy.
Jak powiedział BNS Giedrius Mišutis, przedstawiciel Państwowej Służby Ochrony Granic (SBS), SBS i przejścia celne po stronie litewskiej działają obecnie na pełnych obrotach, ale kolejki rosną ze względu na znaczny wzrost natężenia ruchu.
„Funkcjonariusze pracują tyle, ile potrzeba, ale podwojenie sił nie pomogłoby, ponieważ punkty fizycznie nie są w stanie obsłużyć tak wielu lawet”, powiedział BNS w sobotę.
Według przedstawiciela VSAT przepustowość w Medininkai również spadła z powodu prac naprawczych w punkcie kontrolnym.
G. Mišutis przypomniał, że w związku z sankcjami nałożonymi przez UE na Białoruś i Rosję znacznie wydłużyły się również procedury kontroli ładunków.
„Oczywiście jest to polityka państwa i wymaga czasu” – powiedział.
„Litwa nigdy nie miała do czynienia z takimi przepływami”
Przedstawicielka Urzędu Celnego Lina Laurinaitytė-Grigienė zwróciła BNS uwagę, że Litwa nigdy nie miała do czynienia z tak dużym i nieoczekiwanym przepływem towarów, a kolejki tworzą się też dlatego, że infrastruktura punktów kontrolnych nie jest do tego dostosowana.
„Trzeba zrozumieć, że jeśli jest pas drogowy, po którym transport towarów może poruszać się w jednym kierunku, to jest to pas ruchu. wykorzystano grupy mobilne, na bieżąco reagujemy na sytuację i zapewniamy maksymalną liczbę funkcjonariuszy, którzy mogą pracować na tym stanowisku.Ale trzeba zrozumieć, że słup drogowy to nie słup gumowy, a Litwa nie miała jeszcze z tym do czynienia z takimi przepływami” – powiedział przedstawiciel urzędu celnego.
Potwierdziła, że przepływ transportu towarowego zwiększył się zarówno dzięki działaniom Białorusi, jak i Polski.
„Wiąże się to z decyzją Białorusi o zakazie wjazdu przez Polskę przewoźnikom z krajów trzecich oraz decyzją Polski o zakazie wpuszczania białoruskich ładunków. Białorusini, nie mając możliwości przewożenia towarów przez Polskę, również przejeżdżają przez Litwę” – wyjaśnił przedstawiciel resortu.
Według L. Laurinaitytė-Grigienė, przewoźnicy byli wielokrotnie ostrzegani, że przejście graniczne w Miednikach jest przebudowywane i zalecali skierowanie transportu na inne słupki drogowe i „w miarę możliwości przeprawę przez Łotwę”.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”