pytanie do sygnatariusza
po co sygnataras, skoro podpisałeś się tylko po litewsku. Powinien nazywać się podpisy lub podpisy. Niektóre nawet z podpisami. A co ze światem – jest czarny jak smoła. Wyszedł z kretowiska i był szczęśliwy – zobaczyłem cały świat. Chylę czoła – większość świata nawet nie zna takiej Litwy. Litwini dobrze wiedzą, kto i gdzie jest Gujana, Kiribati, Lesotho czy Nauru… Ciekawe byłoby wiedzieć, ilu spadochroniarzy zostało rannych od czołgów lub kul okupantów. I myślą, że tylko oni odzyskali niepodległość. Można je nazwać podpisami. Poza tłumem ludzi, w którym ofiar było naprawdę niewiele, bo okupanci nie strzelali do tłumu w walce. Ale gdyby nie ten tłum, zapisałabym się na darmową przejażdżkę na Syberię. A przecież niepodległość.
???
Nie kupujemy czołgów, jak będzie wojna to kupimy pilnie i bardzo drogo ???
Anonimowy
GŁOŚNE SZCZAKANIE Słychać TO Z DALEKA….
KTO MOŻE SŁUCHAĆ TEGO…
Kto pozostaje w tyle za Unią Europejską? Słucha tych, przed którymi uciekają nawet uchodźcy z Afryki.
Macaitis
Kumža był sekretarzem Komitetu Centralnego Komsomołu Litewskiego. Następnie przejął gazetę „Komjaunimo tiesos”, przemianował ją na „Lietuvos rytas”, sprzedał akcje i żył bezczynnie. I śmierdzi gównem KGB.
Więc nawet napisałeś komentarz, kacape,
oznacza, że słuchasz z napiętymi uszami psa.
ŚWIAT NIE SŁUCHA LITWY.
KŁAMASZ I NIE WIESZ JAK KŁAMAĆ.
Anonimowy
Słuchający cię świat będzie miał poważne problemy, zobaczysz, co się stanie.
Naprawdę
Czy ty słuchasz? A co z wizją, że Litwini są biedni i nie mogą wydostać się z tego nędznego bagna. Myślimy, jak przeżyć
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”