Ponieważ w Rosji nie ma ciszy na temat niekończącej się mobilizacji, sytuację skomentował członek Komitetu Obrony Dumy Wiktoras Sobolew. Według niego obecna mobilizacja jest już zakończona i „jeśli konieczne będzie rozszerzenie działań wojennych na Polskę lub kraje bałtyckie, to wszyscy pójdą”.
Rosjanie są zaskoczeni zaistniałą sytuacją – wszyscy przedstawiciele władz zgodnie mówią, że „częściowa mobilizacja” w kraju dobiegła końca, ale ludzie wciąż dostają wezwania i nie ma rozkazu prezydenta Rosji Władimira Putina, który by ją zakończył do mobilizacji. Zgodnie z prawem tylko naczelny dowódca armii kraju może rozpocząć i zakończyć mobilizację.
Pytany przez dziennikarzy o konieczność czekania na „drugą falę mobilizacji”, W. Sobolew, członek Komitetu Obrony rosyjskiej Dumy, wyjaśnił, że na razie to już koniec i kolejna mobilizacja będzie konieczna tylko wtedy, gdy „działania na teatrze wojny rozciągają się na Polskę lub kraje bałtyckie”.
„Częściowa mobilizacja dobiegła końca, a jej druga fala na pewno nie nastąpi” – powiedział News.ru W. Sobolew. – Jeśli sytuacja wojskowo-polityczna nagle okaże się niekorzystna i działania wojenne rozejdą się poza granice Ukrainy, np. do Polski czy krajów bałtyckich, to nie będziemy mieli mobilizacji częściowej, ale powszechną. I wtedy nikt nie będzie patrzył kto ile ma dzieci i takie tam – wszyscy pójdziemy. Na razie jednak takiej kwestii nie ma na porządku dziennym i na pewno nie będzie w 2023 roku”.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”