Litwini przewoźnicy już teraz odczuwają narastający kryzys. Szef jednej z największych litewskich firm transportowych, Baltic Transline, mówi, że główne rynki się kurczą, a zamówienia spadają. Jednak największym problemem pozostaje chroniczny brak kierowców. Według niego warunki pracy i płace w tym sektorze są dobre i konkurencyjne. Ale dlaczego litewscy kierowcy nie wybierają zawodu kierowcy dalekobieżnego?
Delfy kontynuuje projekt „Top Litwini Pracodawcy”, w ramach którego badamy, który z dziesięciu powiatów kraju zatrudnia najwięcej pracowników, aw specjalnych wywiadach rozmawiamy z szefami firm, które płacą najwięcej.
„Baltic Transline” to jeden z największych pracodawców w powiecie kowieńskim, wypłacający najwyższe wynagrodzenia.
Firma Kaunas zatrudnia około 800 osób, których średnia pensja wynosi około 3000. EUR brutto. Cała grupa, w skład której wchodzą spółki z Litwy, Niemiec, Polski, Rumunii i Łotwy, zatrudnia łącznie około 3600 osób. pracowników, 3 tys. łącznie z kierowcami dalekobieżnymi.
O niedoborze kierowców, warunkach pracy i płac, rynku rosyjskim, przeprowadzce do Polski, narastającym kryzysie i innych tematach Delfy rozmawiał z dyrektorem Baltic Transline Mindaugasem Veselisem.
– Mówi się, że przewoźnicy jako pierwsi odczują początek kryzysu w kraju. Widzisz już jego oznaki?
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.