Ukraiński rzeźbiarz o Snake Island, uchodźcy wojennym: tym razem wstrząsnął całym światem

Na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w Internecie pojawiło się nagranie dźwiękowe z rozmowy ukraińskich żołnierzy stacjonujących na Snake Island z oficerem rosyjskiej marynarki wojennej. Oficer rosyjskiego okrętu wojennego zbliżającego się do wyspy powiedział: „To okręt wojenny. To rosyjski okręt wojenny. Sugeruję podniesienie broni i poddanie się, aby uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi i poświęcenia. W przeciwnym razie zostaniesz zbombardowany. Jednak ukraiński żołnierz odpowiada: „Na rosyjskim okręcie wojennym, jedź na ***. „

Ten wyjątkowy epizod na początku wojny, transmitowany później przez Litwinów w różnych przestrzeniach, przypomniał rzeźbiarzowi o jego osobistym związku z Wyspą Węży, mitem, który stworzył dobrze czternaście lat temu.



Wystawa Wołodymyra Iwanowa „Dar Posejdona” na Wyspie Węży

© Archiwum autora

To wyspa

Snake Island (Ostrov Zmeinyi) znajduje się na Morzu Czarnym między Ukrainą a Rumunią. „W 2008 roku Rumunia poddała Ukrainę międzynarodowemu arbitrażowi, chcieli zdobyć terytorium – podwodny szelf, bo tam była ropa. Trzeba było jednak udowodnić, że nie chodziło o wyspę, ale o skałę. „Ukraina jest silna wyspa – powiedział Iwanow.

Zadaniem Ukrainy, zdaniem rozmówcy, było udowodnienie, że wyspa istnieje jako pełnoprawne terytorium – z własną pocztą odbywają się tam wybory.

„Wyspa ma wymiary 500 x 600, mieszkało na niej 30-35 osób. Trzeba było pokazać, że na wyspie dobrze się żyje, więc zaproponowałem prezydentowi Wiktorowi Juszczence zorganizowanie tam wystawy. cła, żeby się rozejrzeć i przygotować. Celnicy zabrali samolot po odprawie. Dość szczególne uczucie, gdy jesteś na tak małej wyspie i widzisz startujący helikopter i że zostajesz. 40 km od wybrzeża. Mieszkałem na tym wyspę na tydzień, a cztery miesiące później na wernisaż przyjechał prezydent. Skoro jest arbitraż dla wyspy, zapytałem, dlaczego nie pokazać tej wystawy w Genewie? Jesienią 2008 roku tam pojechała – wspomina rzeźbiarka podczas walki o wyspę. Zaznaczył tu też, że ta wyspa nie była kolonią tylko do 2014 r. Kiedy Rosja okupowała Krym, zajmowała również skały, a gdy zbliżyła się do wyspy, trzeba było być zmilitaryzowanym.


Wystawa Wołodymyra Iwanowa

Wystawa Wołodymyra Iwanowa „Dar Posejdona” na Wyspie Węży

© Archiwum autora

Zainteresowany Snake Island rzeźbiarz zwrócił uwagę, że w ogóle otacza ją bardzo ciekawa historia. Wystawa, jak zauważył rzeźbiarz, prezentowała prace związane z antykiem, antyczną Grecją.

„Grecy od dawna osiedlali się nad Morzem Śródziemnym, aby być bliżej cywilizowanego świata i zamieszkiwali okolice Morza Czarnego. W mitologii jest opowieść, że kiedy Achilles zmarł w Troi, jego matka, Tetyda, nimfa morska, poprosiła Posejdona o jego syna ziemia, która należała tylko do niego. Posejdon obiecał, że Achilles dostanie jutro ziemię, do której nie weszła ludzka stopa. W ciągu nocy utworzyła się skała, która stała się Wyspą Węży. Od tamtej pory jest to terytorium Achillesa. Zainspirował mnie idei, że najbardziej bohaterski żołnierz cywilizacji europejskiej osiadł na ziemi ukraińskiej”, artysta dostrzegł magiczną moc mitologii.

Symboliczny? „Myślę, że chwała armii zaczyna się od Achillesa, ale zawsze przychodzi inna koncepcja, że ​​wszystko zaczęło się od kozactwa. Dosyć trudno przekonać żołnierzy do czerpania inspiracji z tego pomysłu, ale Achilles zawsze zasługuje na pamięć”, nie wątpił w rzeźbiarza.

W czasie wojny artysta dojrzał do pomysłu – wystawa miała być ponownie pokazana. „Ten pomysł mnie podniecił – wymyśliłem zarówno plan A, jak i plan B. Jeśli prace przetrwają wojnę, będzie można je zobaczyć nie tylko na Snake Island, Kyjiv, Genewie, ale także w Wilnie i Warszawie. spróbuj zrobić wirtualny cyfrowy pomnik dla tego projektu” – przewidywał ukraiński rzeźbiarz.


Wystawa Wołodymyra Iwanowa

Wystawa Wołodymyra Iwanowa „Dar Posejdona” na Wyspie Węży

© Archiwum autora

Marzenia o spokoju, kiedy zasypiasz

Z powodu wojny w ojczyźnie artysta musiał opuścić nie tylko swój dom w Kijowie, ale także pracownie i prace.

„Kyjive to renomowany Instytut Spawalnictwa Elektrycznego EO Paton. Przez dwadzieścia pięć lat mój warsztat mieścił się w tym instytucie, miałem dostęp do nowoczesnej technologii spawania elektrycznego. Ten instytut został moim patronem … Teraz jest to trudne – straciłem kontakt z moim spawaczem, tworzenie nowych prac będzie problematyczne ”- ubolewał V. Iwanow.

Jednak według niego nie było innego wyjścia, jak ucieczka przed wojną w bezpieczne schronienie… „Kiedy zaczną się bombardowania i strzelaniny, usiądź w domu. Później odkryjesz w swoim domu tysiące dźwięków, które mogą być podejrzane i niebezpieczne. Ktoś pisze na maszynie do pisania – myślisz, że strzelasz. Kiedy słuchasz, zaczynasz słyszeć wszystko – samoloty, strzały i wybuchy … Słychać wszystko, wojna wpływa na psychikę – powiedział rzeźbiarz W. Iwanow, który musiał zostawić swoją żonę i córkę Sonię z jej brutalną rzeczywistością jak wojna uchodźcy.

„Kiedy słyszę wycie syreny ostrzegającej o niebezpieczeństwie w powietrzu, kieruję się do szybu windy, bo to najbardziej niezawodna konstrukcja w domu – dom się zawali i będzie stał. Siedzę obok ta studnia, klatka schodowa jest pusta, bo prawie wszyscy już wyszli, co za nagła cisza i grzmot, myślałem, że się zgubię, a tam – właśnie winda zabrała się do pracy… Spodziewając się rakiet, artylerii ogień lub naloty, odbiera ten dźwięk, jakby rakieta uderzyła w dach. Zrozumienie się zmienia ”, – powiedział W. Iwanow, mówił o atmosferze ciągłego napięcia.


Rzeźbiarz Wołodymyr Iwanow

Rzeźbiarz Wołodymyr Iwanow

© Evelina Joteikaitė / Delfi

Kiedy niebezpieczeństwo z powietrza ogłaszało się co dwie lub trzy godziny, Iwanow nadal marzył o pokoju. „Ale kiedy przyjechałem do Polski, we śnie marzyłem o wojnie. Taka jest fantasmagoria, psychodelia” – mówił o splataniu się emocji rozmówca.

Rzeźbiarz, odwiedzając Wilno, nie wie jeszcze, gdzie się zatrzymać wraz z rodziną. „Właśnie wtedy do nas dotarło. Otwierają się nieoczekiwane możliwości, a oczekiwane się zamykają. Jej córka, studentka architektury, studiuje teraz zdalnie w Polsce, może uda jej się dokończyć ten semestr, zobaczymy. Klasyczny przypadek – każdy nowy problem niesie ze sobą nowe możliwości Taki straszny problem, ale spotykam ludzi, których nie widziałem od ponad dwudziestu lat Ostatni raz byłem w Wilnie na festiwalu rockowym w 1989 roku – byłem producentem ukraińskiego zespołu rockowego BB Ja też przyjechałem w 1988 roku, w czasie protestów przeciwko trzeciej jednostce Ignalińskiej Elektrowni Atomowej” – wspomina artysta.

Rzeźbiarz wyznał, że kocha Litwę i historię tego kraju. „Czujesz, że mamy wspólną historię – ani Łotwa, ani Estonia nie mają tego uczucia. Kultura litewska nie jest obca. Może właśnie to widzę dzięki wiedzy historycznej I ai, która wydaje mi się hipnotyzować – czuję intymność. okres Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL). Ciekawa symbioza, myślę, że to był obraz Unii Europejskiej, kultury, która się uzupełniała. Nie było takiego zrozumienia ani dla ciebie, ani dla mnie – wzdycha ze smutkiem rozmówca .


Wystawa Wołodymyra Iwanowa

Wystawa Wołodymyra Iwanowa „Dar Posejdona” na Wyspie Węży

© Archiwum autora

Zapytany, jak wyglądałaby Ukraina pod koniec wojny, Iwanow spuścił głowę i przyznał: obraz będzie smutny: „Ale myślę, że cały świat będzie oddychał łatwiej. To będzie ostatnie fiasko Rosji, więc okazało się, że będziemy musieli to zrobić – nie mieliśmy wyboru. Historia jest tak zorganizowana, że ​​nie ma innych opcji. Wsparcie moralne, emocjonalne, informacyjne i finansowe z całego świata ma ogromny wpływ, który podnosi na duchu. »

Rosja, według Iwanowa, wybrała własny los. „Właśnie wtedy do nas dotarło. Przez dwieście lat kultura rosyjska była przewartościowana, nie tak wielka, jak mówią o niej Rosjanie. Mówi się, że Putin ma dwa osiągnięcia – zwycięstwo w II wojnie światowej i lot kosmiczny Rosja nie dała światu nic więcej w ciągu ostatnich trzydziestu lat bez zmęczenia, więc teraz taka zemsta ma miejsce.Śmiejemy się, gdy mówimy, że Putin jest winny, gdyby nie został, znalazłby się nowy. To prostsze, jak rosyjska psychologia: „jesteśmy mali, niech rząd zdecyduje”… Oni sami wybrali swój los. Próbowaliśmy sobie narzucić ten los, ale nie wybieramy go. Siły Zbrojne Ukrainy wszystko rozwiążą, ”rzeźbiarz jest przekonany.

Surowo zabrania się wykorzystywania informacji opublikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej, lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a jeśli uzyskano zgodę, DELFI musi być podane jako źródło.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *