Warszawski sąd nakazał w maju wstrzymać wydobycie węgla brunatnego, niskogatunkowego węgla brunatnego w kopalni odkrywkowej Turku. Praga, która skarżyła się na kopalnię, twierdziła, że wydobycie węgla brunatnego na dużą skalę zagraża środowisku za granicą i narusza prawo UE.
Jednak polski rząd odmówił wykonania nakazu, twierdząc, że będzie to „zagrożenie” dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, jak na przykład elektrownia węglowa, która wytwarza około 7% światowej energii. energii elektrycznej kraju.
W czerwcu Praga zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o przyznanie Polsce 5 mln euro. dziennie za nieprzerwaną produkcję w tej kopalni.
Rządy obu krajów podjęły również formalne negocjacje w sprawie sytuacji i obiecały osiągnięcie porozumienia.
Oprócz Czech na kopalnię i planowany rozwój narzekały także Niemcy. Te dwie strony twierdzą, że kopalnia zwiększyła również poziom hałasu i pyłu w okolicy.
Jednak największa polska grupa energetyczna PGE, która obsługuje zarówno kopalnię, jak i elektrownię, planuje wydobycie węgla w Turku do 2044 roku.
Kopalnia, działająca od 1904 r., zatrudnia około 4000 osób. ludzie.
Polska, która kiedyś działała prawie wyłącznie na węglu, teraz rozwija energetykę odnawialną.
Obecnie około 65%. Źródłem energii dla Polski jest węgiel kamienny, z czego 17% węgiel brunatny. Około 25 proc. energia kraju pochodzi ze źródeł odnawialnych.
Kraj obiecał zamknąć swoją ostatnią kopalnię do 2049 roku.