W telefonie mężczyzny podejrzanego o szpiegostwo znaleziono nagranie, na którym rosyjskie pociski niszczą magazyny ropy i zakłady przemysłowe.
Ponadto odkryto również zdjęcia punktów kontrolnych w okolicy, które zostały wysłane do innych z rosyjskimi numerami telefonów.
W #Lwów całonocni strażacy zlikwidowali skutki wystrzelenia rakiety na terenie jednego z przemysłowych magazynów paliw. pic.twitter.com/lTlbQz2OvD
– DALEJ (@nexta_tv) 27 marca 2022
Mieszkańcy wystrzelili 6 rakiet
Co najmniej pięć osób zostało rannych w sobotę w wyniku ataku rakietowego we Lwowie na zachodzie Ukrainy, poinformował gubernator regionu.
Po sobotnim ataku poinformowano, że Rosja wystrzeliła 2 pociski na miasto Lwów, ale w niedzielę Dowództwo Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowało, że wojska rosyjskie wystrzeliły łącznie 6 pocisków.
Siły zbrojne rosyjskiego prezydenta Władimira Putina uderzyły w magazyn paliwa używany przez siły ukraińskie pod Lwowem pociskami dalekiego zasięgu, a pociski manewrujące uderzyły w fabrykę w mieście służącą do naprawy systemów przeciwlotniczych, stacji radarowych i celowników czołgów, donosi Sky News.
Dziennikarze z agencji informacyjnej AFP poinformowali, że w centrum miasta widzieli kule gęstego dymu.
Uderzenia były rzadkim atakiem na miasto, które uniknęło ciężkich walk od czasu inwazji rosyjskiej, która rozpoczęła się w zeszłym miesiącu.
Pan Kozyckis napisał później, że był już na miejscu strajków i sytuacja jest „pod kontrolą”.
Lwów znajduje się zaledwie 70 km od granicy z Polską, gdzie przebywa obecnie prezydent USA Joe Biden. Mówiono, że to jakiś przekaz od Rosji do amerykańskiego przywódcy.
Podczas wizyty w Polsce Biden zamierza zademonstrować swoje poparcie dla tego członka NATO, gdy atak Moskwy na Ukrainę wkracza w drugi miesiąc.
Pan Biden: Świat musi przygotować się na nadchodzącą długą bitwę
Prezydent USA Joe Biden powiedział w sobotę, że walka Ukrainy z inwazją sił rosyjskich była częścią „wielkiej bitwy o wolność” i powiedział, że świat musi przygotować się na „długą bitwę przed nami”.
Przemawiając przed Zamkiem Królewskim w Warszawie, Biden powiedział również, że Rosja „dławi demokrację”. [savo viduje] i starał się to zrobić gdzie indziej”.
Na placu wysłuchało go około tysiąca osób, w tym uchodźców ukraińskich, którzy uciekli do Polski z powodu brutalnej inwazji.
Biden zacytował adhortację urodzonego w Polsce papieża Jana Pawła II „Nie lękajcie się”, kiedy przybył do swojego kraju w 1979 roku. Polski, a także ostrzegł, że inwazja rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na Ukrainę może doprowadzić do „wojny trwającej kilkadziesiąt lat”.
Biden porównał opór Ukrainy wobec wysiłków zmierzających do obalenia rządów komunistycznych w Związku Radzieckim.
Zwracając się do Ukrainy przywódca USA podkreślił: „Jesteśmy po waszej stronie. Kropka”.
„Musimy patrzeć na tę bitwę jasnymi oczami. To nie jest bitwa do wygrania w ciągu dni lub miesięcy” – powiedział Biden.
„Musimy teraz zobowiązać się do udziału w tej walce na dłuższą metę” – dodał Biden.
Jeśli chodzi o Putina, Biden powiedział, że ten autokratyczny przywódca nie może nadal przewodzić.
„Na miłość boską, ten człowiek nie może utrzymać się przy władzy” – powiedział Biden, nazywając Putina „mordercą”.
Przemawiając w stolicy Polski prezydent USA mocno argumentował za liberalną demokracją i sojuszem wojskowym NATO.
„Nawet nie myśl o wejściu na terytorium NATO” – ostrzegł, powtarzając, że członkowie sojuszu mają „święty obowiązek” obrony swojego terytorium z „pełną siłą” naszej zbiorowej władzy.
„Będziemy mieć inną przyszłość, lepszą przyszłość, zakorzenioną w demokracji i zasadach, nadziei i świetle” – powiedział Biden na końcu swojego głośnego przemówienia.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”