3 stycznia w końcu publikowany jest protest Mykolasa Biržiški w języku litewskim, polskim i gudian (Żydów nie można było przetłumaczyć), a chłopaki przysłani przez F. Bortkevičienė wbijają ich na ulice, jeśli nie zostaną złapani przez legionistów, którzy kradną tych, którzy są przyklejony do ścian. Tak więc pan Biržiška wysyła gen. Drugi protest A. Mokrzeckiego, potem trzeci – przeciwko wycofywaniu telefonów od Litwinów.
Pan Biržiška nadal obawia się, że Litwini Siły Zbrojne Wilna nie brałyby udziału w starciach zbrojnych między Polakami a komunistami, zwłaszcza po stronie polskiej, bo gdyby stało się to dopiero po przejęciu przez Litwinów polskiego kierownictwa wojskowego, polscy politycy decydowaliby, który z naszych będzie ważny w obrona Wilna. [1].
Najwyraźniej nadzieja, która zawsze miała nadzieję na przyciągnięcie Litwinów (zwłaszcza niektórzy z nich mają tendencję do walki z czerwonymi, co pokazał E. Adamkavičius przynajmniej w przemówieniu, kiedy pan Biržiška udał się do generała V. Veitko) częściowo wyjaśnia, dlaczego Polacy nadal są z Litwinami. mówił grzecznie.
Subskrybując wspierasz niezależnych autorów i dziennikarzy. Silne i wolne media to filar demokracji i wartość, którą trzeba pielęgnować.
Zapraszamy do przyłączenia się do społeczności subskrybentów Delfi.
Zaloguj sie