Joe Biden w Polsce: Świat musi przygotować się na nadchodzącą długą walkę

Przemawiając na Zamku Królewskim w Warszawie, Biden powiedział również, że Rosja „udusiła demokrację [savo viduje] i starał się to zrobić gdzie indziej”.

Biden nalegał, aby rosyjski prezydent Władimir Putin nie kierował już swoim krajem.

„Na miłość boską ten człowiek nie może utrzymać się przy władzy” – powiedział Biden na zakończenie swojego przemówienia na Zamku Królewskim w Warszawie.

Było to najpoważniejsze wezwanie Bidena do zmiany reżimu w Rosji i odzwierciedla znaczącą zmianę w podejściu USA do Moskwy.

Wcześniej urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że odsunięcie Putina od władzy nie było ich celem.

Z miłości do Boga ten człowiek nie może utrzymać się przy władzy.

„Właśnie to do nas dotarło w tym czasie. Rosjanie muszą zdecydować, kto powinien nimi kierować” – powiedział na początku tego miesiąca sekretarz stanu Antony Blinken.

Scanpix/AP Photo/Joe Biden w Polsce

Scanpix/AP Photo/Joe Biden w Polsce

Zwrócił się do narodu rosyjskiego: nie jesteście naszymi wrogami

W swoim przemówieniu Biden zwrócił się również do narodu rosyjskiego, mówiąc, że pracował z rosyjskimi przywódcami przez dziesięciolecia od czasów zimnej wojny.

„Zawsze rozmawiałem z wami, Rosjanami, bezpośrednio i szczerze” – powiedział.

Nie wierzę, że z zadowoleniem przyjmujecie zabijanie niewinnych dzieci i dziadków.

„Pozwól, że ci to powiem, jeśli potrafisz słuchać. Wy, Rosjanie, nie jesteście naszymi wrogami. Nie wierzę, że z zadowoleniem przyjmujecie zabijanie niewinnych dzieci i dziadków.

Albo żebyście zaakceptowali, że szpitale, szkoły, położnictwo, na miłość boską, będą ostrzeliwane rakietami i rosyjskimi bombami.

Albo, że miasta są otoczone, cywile nie uciekają, dostawy są odcinane, a Ukraińcy zmuszani do głodu.

„Miliony rodzin, w tym połowa wszystkich ukraińskich dzieci, są wyrzucane ze swoich domów. To nie jest działanie wielkiego narodu” – powiedział.

„Nie bój się”

Swoje przemówienie w Warszawie rozpoczął od upamiętnienia papieża Jana Pawła II, urodzonego w Polsce w 1979 r. Przesłanie do Związku Radzieckiego.

– Nie bój się – powiedział. – Staliśmy w wielkiej walce o wolność, w walce między demokracją a autokracją, między wolnością a represją… Musimy mieć w tej walce jasne oko. Ta bitwa nie zostanie wygrana za kilka dni lub kilka miesięcy. Musimy przygotować się do długiej walki – powiedział Biden w Warszawie.

AFP / Fot. Scanpix / Joe Biden w Polsce

AFP / Fot. Scanpix / Joe Biden w Polsce

W stolicy Polski tłum oklaskiwał, gdy wspomniał o Ukraińcach.

„Obecnie, w odwiecznej walce o demokrację i wolność, Ukraina i jej obywatele są na pierwszej linii frontu, walcząc o ocalenie swojego narodu, a ich odważny opór jest częścią większej walki o fundamentalne zasady demokratyczne, które jednoczą wszystkie wolne narody” powiedział. .

„Moje przesłanie do narodu ukraińskiego jest przesłaniem, które dziś przekazałem ministrowi spraw zagranicznych i ministrowi obrony Ukrainy, który, jak sądzę, jest tu dziś wieczorem: jesteśmy z wami. Rzecz” – powiedział.

„Dzisiejsze bitwy w Kijowie, Mariupolu i Charkowie są ostatnimi bitwami długiej bitwy” – powiedział.

„Węgry w 1956, Polska w 1956. i ponownie w 1981, Czechosłowacja w 1968. – Radzieckie czołgi stłumiły demokratyczne powstania, ale opór trwał do 1989 roku. Mur Berliński i wszystkie mury sowieckiej władzy upadł, a ludzie pokonani.

Walka o demokrację nie mogła się zatrzymać i nie zakończyła się po zakończeniu zimnej wojny.

Dziś Rosja zdusiła demokrację i stara się to zrobić gdzie indziej.

W ciągu ostatnich 30 lat siły autokracji wzrosły na całym świecie, a jej oznaki są dobrze znane. Brak poszanowania rządów prawa, brak poszanowania wolności demokratycznej, brak poszanowania samej prawdy.

„Rosja zdusiła dziś demokrację i próbuje to zrobić gdzie indziej” – powiedział prezydent USA w przemówieniu w Polsce.

Biden mówi, że był haniebny, że Putin kłamał na temat próby „wynarodowienia” Ukrainy.

Averill Burkee

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *