„Rytas” wygrał dogrywkę z wynikiem 14-4, a ostatecznie dwa punkty Echodo zapewniły zwycięstwo na początku finału LKL.
Wileński „Rytas” spektakularnie triumfuje na starcie finału LKL. Podopieczni Giedriasa Žibėnasa podczas pierwszego meczu w Kownie 89:88 (17:19, 19:24, 20:11, 21:23, 12:11) pokonał „Žalgirisa” w dogrywce i objął prowadzenie w serii 1: 0 po trzech zwycięstwach.
Drugi mecz odbędzie się w piątek w Wilnie.
„Oczywiście jeszcze nic nie zrobiliśmy” – powiedział w monologu na konferencji prasowej. zaczął Žibėnas. – To zwycięstwo zawodników. Ktoś w obronie, ktoś w ataku przyczynił się do tego. Kiedy w połowie czwartej kwarty tracisz 10 punktów, musisz pokazać charakter. Trzeba pokazać dodatkowe rzeczy, cechy charakteru.”
Galeria zdjęć
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Foto: Teodoras Biliūnas/BNS
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
Zdjęcie: LKL
„Rytas” doprowadził mecz do dogrywki po imponującej akcji w czwartej kwarcie, a w drugiej połowie „Žalgiris” prowadził 73:63 po dwóch punktach Lukasa Lekaviciusa.
Następnie wileńska drużyna zdobyła dziewięć punktów bez odpowiedzi i zbliżyła się do wyniku 72-73, ostatecznie kończąc kwartę serią 14-4.
„W pierwszej połowie byliśmy słabi, ale w drugiej graliśmy dobrze, mieliśmy 10 punktów przewagi”, powiedziała Andrea Trinchieri. „Potem popełniliśmy kilka błędów, a kluczowym momentem był rzut za trzy punkty (Justina) Gorhama po faulu, który oczywiście powinien być przewinieniem. Wyrzucił nogę do przodu, to był piąty faul naszego kapitana (Edgara Ulanova).
Następnie zdobyli 4 punkty. »
Justin Gorham za trzy punkty wyrównał na 77-77, Lekavicius nie trafił za 2 punkty, Marcus Foster nie trafił z dystansu i obie drużyny zdecydowały się na dogrywkę.
„Może się uspokoiliśmy, wszystko zaczęło się od niecelnego rzutu za trzy punkty z karnego, może w ataku doszło do faulu – w ostatnim fragmencie czwartej kwarty – przypomniał Giedraitis. „Okazało się, że wszystko zaczęło się psuć, zaczęły napływać błędy i poddaliśmy się”.
W dogrywce Kevarrius Hayes po mocnym ułożeniu wyrównał wynik na 84:84, ale po drugiej stronie boiska Gytis Radzevičius trafił za trzy punkty i było 87:84.
Lekavičius odpowiedział dwoma punktami, Margiris Normantas pomylił się przy podaniu i „Žalgiris” miał szansę na zmianę wyniku, jednak strzał Lekavičiusa nie był celny 86:87.
Martyn Echodas umieścił piłkę w koszu i dał „Rytowi” przewagę 89:86.
Dovydas Giedraitis zmniejszył deficyt „Žalgirisa” do 88:89, ale potem popełnił błąd strzelając piłką z zewnątrz, piłkę przechwycił Gytis Masiulis i został zatrzymany faulem na 1,7 sekundy przed KONIEC.
Napastnik nie wykorzystał obu rzutów karnych, a pozostały czas dobiegł końca.
Radzevicius trafił 5 z 6 rzutów za trzy punkty i zdobył 19 punktów (2/4 podwójnych, 5/6 potrójnych), podczas gdy Zalgiris trafił zaledwie 4 z 17 (24%) z dystansu.
„Rytas” trafił 11 z 29 trójek (38%).
„Dlaczego wygraliśmy? Prawdopodobnie dlatego, że kontrolowaliśmy obwód przeciwnika” – powiedział Žibėnas. – Jednak mecz toczy się w sekcjach, a dziś „Žalgiris” miał tylko jedną dłuższą, „Nie strzelaliśmy sami, ale wyrazy uznania dla Nie jest łatwo wrócić do takiego meczu i wygrać po dogrywce na wyjeździe.
Zespół prowadzony przez Žibėnasa po pierwszej części meczu prowadził 43:36, jednak „Žalgiris” wrócił do meczu w trzeciej kwarcie, którą wygrał 20:11 i na czwartą kwartę wszedł z prowadzeniem 56:54.
Stołeczny klub wygrał walkę o zbiórki 46:35. W ataku wileńscy stworzyli 16 sekundowych szans, kowieńscy stworzyli 9, ale „Rytas” popełnił dwa razy więcej błędów – 18 do 9.
„Žalgiris” do finału LKL zmierzył się bez lidera Keenana Evansa, który w ostatnim półfinale doznał zerwania więzadeł w kolanie i nie będzie mógł rywalizować przez co najmniej 6-8 miesięcy.
Przedstawiciele klubu i kibice złożyli hołd Amerykaninowi nosząc koszulki, życząc koszykarzowi sił w procesie rehabilitacji.
Arnas Butkevičius wrócił do składu po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kostki i w 21 minut zdobył 1 punkt i 5 punktów użytkowych.
Rolands Šmits rozpoczął mecz w wyjściowej piątce, ale po niemal 6 minutach gry został odsunięty na ławkę rezerwowych.
Mecz w Kownie obejrzało 8280 widzów.
„Žalgiris”: Lukas Lekavičius 21 lat, Dovydas Giedraitis 16 lat, Laurynas Birutis 14 lat.
Rano: Gytis Razevicius 19, Justin Gorham i RJ Cole – po 15, Marcus Foster i Martyn Echod – po 12.
Komentarz Andrei Trinchieri po meczu:
Komentarz Giedriasa Žibėnasa po meczu:
Komentarz po meczu Marcusa Fostera:
Komentarz Dovydasa Giedraitisa po meczu:
Momenty meczowe:
Subskrybuj BasketNews, aby uzyskać ekskluzywne treści.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.